Treści bloga, zawierające opisy papuzich zachowań i sposoby postępowania z nimi, odnoszą się wyłącznie do tzw. papug do towarzystwa.
Zachowania ptaków trzymanych w parach i wolierowych stadach są odmienne i nie można do nich stosować opisanych tu metod.

BLOG JEST KONTYNUOWANY na PAPUGI.info.pl

Reklama

Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania treści bloga bez wiedzy i zgody autora.

24 lipca 2018

Jak wychować papugę?

Otrzymałem ostatnio zapytanie od widza Papuziej Telewizji: "Planuję zakup ary. Czy mógłby mi Pan opowiedzieć, jak wychować papugę?"  W stosunku do psa takie zapytanie byłoby dla każdego oczywiste. Kupujemy zwykle szczeniaka, którego trzeba odpowiednio wytresować lub choćby tylko "ułożyć", żeby przychodził na zawołanie. Jednak w przypadku papug wiele osób nie wyobraża sobie, że one też wymagają wychowania.  Oczywiście, nie wiem, jak nasz widz rozumie słowo "wychować", bo w przypadku papug duże znaczenie mają dwa etapy wychowania. Zwykle kupujemy już w jakiś sposób wychowane papugi. Wychowują je naturalni rodzice, wykarmiając w gnieździe w wolierze lub ludzie, stosując sztuczny wychów. W obu przypadkach chodzi tu o etap wykarmiania. Ale oczywiście późniejszy proces kształtowania osobowości papugi lub korygowania pewnych zachowań też trzeba nazwać wychowaniem. Nie chcemy przecież wychować papuziego terrorysty. A więc po kolei:

11 marca 2017

Szelki dla papug a wolne loty



Szelki dla papug to nowy produkt na polskim rynku, który zdobywa coraz większą popularność. Jednak ten podbijający rynki zoologiczne gadżet należy stosować z dużą ostrożnością, kierując się zawsze nadrzędną zasadą zapewnienia dobrostanu zwierzęciu, które pozostaje pod naszą opieką. Jeśli są złej jakości lub są niewłaściwie stosowane, mogą wyrządzić papudze krzywdę. Dlatego najlepiej kupować szelki z atestem.
 
Jakim papugom szelek nie wolno zakładać?
Ktoś zadał mi kiedyś pytanie: "Czy jak założę papudze szelki to szybciej się oswoi?"

9 sierpnia 2016

Nie gwałćmy papuziej natury - część 2 - Nie kupuj papugi z woliery

W maju 2013 roku opublikowałem artykuł "Nie gwałćmy papuziej natury", który dotyczył ręcznego wychowu papuzich piskląt. Wyjaśniłem, iż nie jest prawdą, że, jeśli przyszły opiekun, sam wykarmi pisklę, to papuga będzie z nim bardziej związana. Przecież karmione przez naturalnych rodziców pisklę przesiaduje w ciemnej dziupli i jego zadaniem jest w tym okresie tylko jeść i rosnąć. Nie nawiązuje ono w tym czasie żadnych relacji z rodzicami. Wykarmianie przez przyszłego opiekuna, który, zamiast przetrzymywać je w ciemnej klatce termicznej, będzie bombardować je bodźcami z zewnątrz, to prosta droga do stworzenia neurotycznej, niestabilnej emocjonalnie papugi, która – co prawda, dopiero po pewnym czasie – stanie się utrapieniem dla swoich opiekunów.

Podobnym gwałtem na papuziej naturze są próby oswajania papug starszych, które już się do tego celu nie nadają lub nawet młodych, ale które po wykarmieniu przez naturalnych rodziców wyszły już z budki lęgowej i przez jakiś czas przebywały jeszcze w wolierowym stadzie. Ale, dlaczego? Jeśli chcemy kupić papugę, to logika nakazuje udać się do najbliższego hodowcy i zakupić tam upragnionego pierzastego pupila. A papugi hoduje się przecież w wolierach. W tym artykule postaram się, jednak, udowodnić, że nie jest to dobry pomysł, a jego konsekwencje będziemy ponosili przez bardzo długi czas.

14 kwietnia 2016

Papugi barwnice. Płeć ma swój kolor


W środowisku hodowców barwnice znane są bardziej jako lory wielkie (to ich dawna polska nazwa) lub z łaciny i angielskiego - eklektusy. 

Nie ma innego gatunku wśród papug, gdzie różnice między samcami a samicami są aż tak duże. Tak duże, że początkowo obie płcie zostały opisane jako odrębne gatunki i dopiero w 1874 r. dr Meyer z Monachium odkrył, że jest to ten sam gatunek. A więc jeszcze w końcu XIX wieku samiec i samica uważane były za dwa odrębne gatunki.

Ogólnie u papug dymorfizm płciowy jest zwykle słabo zaznaczony. U niektórych gatunków pojawia się dopiero z chwilą, gdy osiągają dojrzałość płciową, a u innych samiec i samica nie różnią się od siebie przez całe życie. Co więc robić, jeśli chcemy stworzyć np. parę lęgową i chcielibyśmy mieć pewność, że będzie ona różnopłciowa. Gdy zaczynałem swoją przygodę z papugami, jedynym pewnym sposobem było badanie endoskopowe, ale wiązało się ono z ingerencją chirurgiczną. Ptaki trzeba było uśpić i przez wykonany w ich ciele otwór zajrzeć do wnętrza. Obecnie standardowo wykonuje się badania genetyczne. Na podstawie pobranej od papugi mikroskopijnej ilości krwi, ustala się jej płeć.

No, ale, jak w każdej regule, jest wyjątek!  U barwnic płeć można określić z całkowitą pewnością, już po 3 tygodniach od wyklucia, gdy tylko na ich ciele zaczynają pojawiać się pierwsze pióra. 

W środowisku naturalnym barwnice zamieszkują głównie Papuę, i okoliczne wyspy indonezyjskie i Oceanu Zachodniego oraz mały skrawek Australii. W większości swoich siedlisk nie są zagrożonym gatunkiem. Ale nie wiem, czy nawet ci z Państwa, którzy interesują się papugami, zdajecie sobie sprawę, że do niedawna rozróżniało się aż 9 lub 10 podgatunków barwnicy różniących się wielkością i ubarwieniem, które były sklasyfikowane jako jeden gatunek nominalny Eclectus roratus. Jednak naukowcy uznali, że różnice między nimi są tak znaczne, że w 2023 roku podzielili go na 4 gatunki. E. cornelia, E. riedli oraz E. polychloros zyskały miano oddzielnych gatunków.  A Eclectus roratus stał się więc gatunkiem endemicznym dla Moluków. Dzieli się go na podgatunki E. r. vosmaeri oraz E. r. roratus.

Zwłaszcza samice poszczególnych gatunków i podgatunków mają na swoim ciele odmiennej wielkości obszary pokryte ciemnoczerwonym i granatowym upierzeniem. Największe rozmiary osiąga podgatunek vosmaeri.

Przez wiele lat do hodowli trafiały papugi z różnych obszarów należące do odmiennych podgatunków. Hodowcy, nie zwracając uwagi na czystość genetyczną, tworzyli pary i uzyskiwali potomstwo od par różnych podgatunków. Dlatego znalezienie dziś czystego genetycznie osobnika graniczy z cudem. W hodowlach wystąpiło zjawisko określane, niezbyt ładnie, skundleniem gatunku. Genetyczni puryści mogliby więc powiedzieć, że eklektusy są obecnie genetycznie bardzo eklektyczne. Na szczęście po okresie zachłystywania się tworzeniem coraz to bardziej wymyślnych mutacji i krzyżówek papug, ostatnio modne stało się przywracanie poszczególnym gatunkom hodowlanym tzw. "formy dzikiej" czyli odzyskiwanie czystych genetycznie gatunków, takich jak w naturalnym środowisku. Cenne i poszukiwane stały się dziś zielone papużki faliste i nierozłączki, szare nimfy i teraz czyste genetycznie barwnice. Choć, z drugiej strony, na rynku pojawiły się już mutacje barwnic, a cena tej ostatniej -  niebieskiej, podobnie jak w przypadkach innych nowych mutacji dużych papug poszybowała. Za cenę pary takich papug pasjonaci gotowi są zapłacić cenę, za którą mogliby kupić luksusowy samochód i jeszcze na paliwo by zostało.

Te, przyznacie, wyjątkowej urody papugi dość łatwo się rozmnażają. I tu ciekawostka. Wśród barwnic występuje zjawisko, którego, jak dotąd, nikt nie potrafi przekonująco wyjaśnić. Otóż niektóre pary tych papug, przez całe swoje życie wydają na świat potomstwo jednej tylko płci.

Ręcznie wykarmione barwnice często trafiają do naszych domów jako pupile, choć nie są to typowe pieszczochy, przytulanki. Szybko nawiązują bliskie relacje z opiekunami, ale zawsze starają się zachować pewien dystans. Łatwo je zrazić niewłaściwym postępowaniem. Choć ustępują zdolnościom naśladowczym żako i amazonek, to jednak potrafią przyswoić sobie wiele słów.

Młode osobniki łatwo odróżnić od starszych. W przypadku młodych samców ich dzioby są szare, jakby ubrudzone. Z wiekiem wybarwiają się na piękny, jaskrawy żółtopomarańczowy kolor. Natomiast dzioby młodych samic, nie są jak u dorosłych całkowicie czarne, lecz pokrywają je smugi brązu i szarości.

Łącząc te papugi w pary, jak w każdym przypadku, najlepiej jeśli są to dwa młode osobniki. Nie powinniśmy łączyć starszej samicy z młodszym samcem. Jeśli już - to odwrotnie. Starsze samice tego gatunku mogą być agresywne i stwarzać zagrożenie dla młodszych samców. Nowo połączonym papugom należy zainstalować dwa komplety pojemników z jedzeniem i piciem, ponieważ samice mogą na początku nie dopuszczać do nich samców.

Barwnice w naszych domach są podatne na choroby układu oddechowego spowodowane nadmiernie suchym powietrzem (zwłaszcza zimą w wyniku ogrzewania). Należy więc stosować nawilżacze powietrza. Aby ustrzec się przed wszelkiego rodzaju infekcjami grzybiczymi, konieczne jest suplementowanie ich diety witaminą A. Najlepiej sprawdza się tu naturalny występujący w owocach i warzywach betakaroten.  Najwięcej jest go w tych o kolorze czerwonym, pomarańczowym i żółtym.

A tak w ogóle to wszystkim papugom, a zwłaszcza barwnicom, starajcie się ograniczać spożywanie wysuszonych ziaren z dużą zawartością tłuszczu jak np. słonecznik. Ich dieta powinna zawierać jak najwięcej świeżych warzyw i owoców.

2 sierpnia 2015

Matematyka a zakup papugi



...czyli jakich papug nie należy kupować... , a które - obawiam się, że i tak kupicie.
Praktycznie przez cały rok napływają do mnie mejle z rozpaczliwymi prośbami o pomoc w oswojeniu papugi. "W marcu kupiłam aleksandrettę. Hodowca mówił, że ma 5 miesięcy i na pewno się oswoi. Nie daję sobie jednak z nią rady. Proszę o pomoc!". O podobne porady przed zakupem proszą, niestety, tylko nieliczni. Większość nabywców nie ma zbyt dużej wiedzy o papugach, ale zapewniam - aby nie popełnić rażącej pomyłki potrzebne są dwie umiejętności wymagane od uczniów młodszych klas szkoły podstawowej. Pierwsza to umiejętność czytania ze zrozumieniem, a druga - dodawanie i odejmowanie (palce rąk wystarczą).

1 czerwca 2015

Od kiedy karmić łyżeczką?



„Witam, mam 7 tygodniowe żako i karmione jest ręcznie. Nie mam doświadczenia. Karmię go strzykawką. Nie wiem, od kiedy można zacząć łyżeczką? Wiem tyle, co od hodowcy i dużo z internetu. Czy mógłby Pan udzielić mi jakieś rady?”  - Wiadomość o tej treści znalazłem w mojej skrzynce pocztowej wraz z trzema fotografiami nie w pełni jeszcze opierzonego pisklęcia żako przetrzymywanego na parapecie okiennym w przezroczystym plastikowym wiadrze po karmie i pozującego do zdjęć na dywanie. To modelowy przykład, jak nie wolno przetrzymywać pisklęcia! Jego właścicielka pisze, że nie ma żadnych doświadczeń w wykarmianiu piskląt, co potwierdza choćby naiwne pytanie, kiedy można przejść z karmienia strzykawką na łyżeczkę (o czym napiszę dalej), ale, jak rozumiem, nie stanowiło to dla niej żadnej przeszkody w jego nabyciu. Co zdecydowało? Chęć posiadania bardziej związanego z nią pupila czy może niższa cena? Pierwszy powód nie ma żadnego racjonalnego potwierdzenia w praktyce. Przeciwnie, nawiązując bliskie relacje z nieopierzonym pisklęciem wyrządzamy szkody w jego psychice. A oszczędność na zakupie tańszego, bo nie wykarmionego jeszcze pisklęcia, o czym już wcześniej wielokrotnie pisałem, jest zwykle pozorna.

12 maja 2015

Potrzeba kontaktu czy obserwacji

Otrzymałem ostatnio taki list: „Witam, zastanawia mnie jedna rzecz. W większości Pana wypowiedziach wychwala Pan papugi ręcznie karmione. Moim zdaniem, takie wychowanie bardzo dużo papugom odbiera - zwłaszcza papuzich zachowań. Albo chcemy mieć w domu papugę albo twór wyglądający jak papuga, ale mający niewiele wspólnego z jej naturalnym zachowaniem. Takie zwierzę z "prawdziwą" papugą ma tylko wspólny wygląd. Moim zdaniem, znacznie lepsze jest nabycie pary/kilku młodych papug i oswojenie ich. Mamy wtedy papugę w domu, lubiącą człowieka (bo dlaczego nie, skoro krzywdy od niego nie zaznała), a, jednocześnie, mamy możliwość oglądania wzajemnych interakcji pomiędzy poszczególnymi osobnikami - co chyba mamy na celu kupując papugę. Czy może chcemy posiadać zwierzę o powierzchowności papugi ze sztucznie wtłoczonym nienaturalnym zachowaniem? A może chodzi o lenistwo człowieka? Po co pracować ze zwierzęciem, poświęcać czas na oswajanie i budowanie wzajemnej więzi i zaufania. Szkoda tylko zwierząt (…)”

4 kwietnia 2015

Papuzie Gadanie - papugi kontra gwarki, czyli trema papug

W dwóch poprzednich edycjach Mistrzostw Polski Ptaków Gadających „Papuzie Gadanie”, które współorganizowałem, zwyciężyły gwarki. Zwycięzców się nie osądza i daleki jestem od napisania choćby jednego złego słowa na temat tych przemiłych gaduł. Chciałbym, jednak - i uważam to za swój obowiązek – usprawiedliwić pokonanych, czyli papugi. Co sprawiło, że to jednak nie one zwyciężyły, choć potencjalne możliwości ku temu miały - jak się wydaje – większe. Moim zdaniem, zgubiła je ich psychika i poziom inteligencji.

Dalej możesz o tym przeczytać lub zobaczyć w filmie.

1 kwietnia 2015

Wybór papugi - gatunek to nie wszystko

„Chciałabym mieć papugę. Musi być z tych większych, żeby miała min.35 cm, musi długo żyć i być gadająca. Jaki gatunek by mi Pan polecił? Maksymalnie zapłacę 3 tys. złotych. Proszę o odpowiedź.” No, cóż, posiadając taką wiedzę o preferencjach przyszłego opiekuna, mogę zasugerować tylko następujący sposób wyboru. Z góry przepraszam za żartobliwe podejście do tematu, ale mam nadzieję, że pozwoli ono zrozumieć Państwu moją rozterkę. Otóż, zakładając, że papugi są raczej długowieczne i większość z nich jest dobrymi naśladowcami, proszę, więc, wybrać gatunki mierzące więcej niż 35 cm, a następnie, po zasięgnięciu u sprzedawców informacji o cenach, skreślić z listy wszystkie kosztujące więcej, niż chce Pani zapłacić. Z pozostałych gatunków wylosować jeden. Nie wiem, czy będzie to najbardziej trafny wybór, ale, zapewniam, że, w tej sytuacji, najbardziej obiektywny. Ja, polecając konkretny gatunek, bez wywiadu środowiskowego dotyczącego przyszłego opiekuna i bez wiedzy o danym osobniku, musiałbym wybrać w taki właśnie sposób.

29 kwietnia 2014

Niebezpieczne gadżety

Powodem podzielenia się swoimi refleksjami na temat niektórych zoologicznych nowinek są coraz częstsze telefony do Sklepu z Papugami i Centrum Egzotyki z zapytaniem, czy posiadamy w sprzedaży szelki, skafandry czy wózki dla papug. Owszem, od kiedy pojawiły się na rynku szelki nowej generacji, oferujemy je w SKLEPIE Z PAPUGAMI. Ale innych nowinek, proszę u nas nie szukać. Nie oferujemy ich i oferować nie zamierzamy, przynajmniej do czasu aż uznamy, że ich użycie nie stanowi zagrożenia.

Przydatność wielu „wynalazków” jest pozorna i jedynymi, którzy z posługiwania się nimi odnoszą korzyści, są ich producenci i sprzedawcy. Branża zoologiczna, choć wydaje się dość tradycyjna, powiedziałbym wręcz konserwatywna, również nie oparła się tej, jakże potężnej, fali, która poprzez zmasowaną, natarczywą reklamę, wprowadza na rynek towary, mające rzekomo zrewolucjonizować hodowlę zwierząt. Podąża, więc, z duchem czasu, ale czy zgodnie z naturą?