„Witam, mam 7 tygodniowe żako i karmione jest ręcznie. Nie mam doświadczenia. Karmię go strzykawką. Nie wiem, od kiedy można zacząć łyżeczką? Wiem tyle, co od hodowcy i dużo z internetu. Czy mógłby Pan udzielić mi jakieś rady?” - Wiadomość o tej treści znalazłem w mojej skrzynce pocztowej wraz z trzema fotografiami nie w pełni jeszcze opierzonego pisklęcia żako przetrzymywanego na parapecie okiennym w przezroczystym plastikowym wiadrze po karmie i pozującego do zdjęć na dywanie. To modelowy przykład, jak nie wolno przetrzymywać pisklęcia! Jego właścicielka pisze, że nie ma żadnych doświadczeń w wykarmianiu piskląt, co potwierdza choćby naiwne pytanie, kiedy można przejść z karmienia strzykawką na łyżeczkę (o czym napiszę dalej), ale, jak rozumiem, nie stanowiło to dla niej żadnej przeszkody w jego nabyciu. Co zdecydowało? Chęć posiadania bardziej związanego z nią pupila czy może niższa cena? Pierwszy powód nie ma żadnego racjonalnego potwierdzenia w praktyce. Przeciwnie, nawiązując bliskie relacje z nieopierzonym pisklęciem wyrządzamy szkody w jego psychice. A oszczędność na zakupie tańszego, bo nie wykarmionego jeszcze pisklęcia, o czym już wcześniej wielokrotnie pisałem, jest zwykle pozorna.
Zadane pytanie o to od kiedy należy
zaprzestać karmienia strzykawką i zacząć robić to łyżeczką, sugeruje, że
autorka listu antropomorfizuje papugę. Wyobraża sobie, że pisklęta, podobnie
jak ludzkie niemowlęta po etapie smoczka należy zacząć uczyć jedzenia łyżką.
Tymczasem podawanie pokarmu łyżeczką, strzykawką czy sondą do wola to trzy
różne techniki wykarmiania piskląt. Pierwsza metoda – łyżeczka to sposób
polecany osobom bez doświadczenia, ponieważ, choć zajmuje dużo czasu, ryzyko
popełnienia błędu przy tej metodzie jest najmniejsze. Metoda druga - strzykawka jest
najbardziej popularna wśród sporadycznie wykarmiających pisklęta, ale mających już jakieś
doświadczenie hodowców. Stosując ją można bowiem popełnić błąd, powodując
zachłyśnięcie się ptaka. Tą ostatnią - sondą do wola mogą posługiwać się wyłącznie osoby o
ogromnym doświadczeniu, wykarmiające jednorazowo znaczną ilość piskląt. Metod
karmienia nie powinno się zmieniać. Pisklę, które przywyknie do tej stosowanej od początku, musiałoby bowiem na nowo uczyć się pobierania pokarmu w inny
sposób, co może wywołać u niego duży stres i zanim nauczy się nowego sposobu, może po prostu paść z głodu.
Nie wiem, czy autorka listu brała pod
uwagę fakt, że pisklę w tym wieku wymaga karmienia 5-6 razy w ciągu doby. Jeśli
nie ma zastępstwa w opiece nad nim, nie można w okresie karmienia pracować poza
domem czy też uczyć się. Zakładam, że hodowca przekazał jej informacje, jak
często, jakie ilości pokarmu, o jakiej temperaturze i konsystencji powinna
podawać papudze, ale na pewno nie poinstruował jej, w jakich warunkach
termicznych i wilgotności pisklę powinno przebywać, o czym świadczy
przetrzymywanie go w warunkach pokazanych na przesłanych mi zdjęciach. Nie wiem, jak wyglądał
zakup ptaka, ale mogę się domyślać, że pisklę czekało na odbiór w takich samych warunkach, a nie w zaciemnionej klatce termicznej, bo osoba sprzedająca była prawdopodobnie
tylko pośrednikiem, który zakupił papugę od hodowcy, a sam klatki termicznej
nie posiada. Idę też o zakład, że oboje oni, zarówno sprzedawca, jak i nabywca,
nie zdają sobie sprawy, że ten ptasi niemowlak powinien być w tym okresie życia
izolowany od bodźców zewnętrznych. Codzienne wspólne zabawy, dające pozornie obu
stronom tak wiele radości, ukształtują jego psychikę w sposób odbiegający od
naturalnego. Wyrośnie z niego neurotyczny, niestabilny emocjonalnie osobnik,
który po pewnym czasie „odwdzięczy” się za to wychowanie.
Zdaję sobie sprawę, że odpowiedzialnymi za
ten stan rzeczy są w głównej mierze nieuczciwi sprzedawcy, choć z drugiej
strony nie można całkowicie rozgrzeszać dorosłych i często wykształconych ludzi, którzy przed zakupem nie myślą o tym, jaką biorą na siebie
odpowiedzialność.
Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem
unijnym w przypadku sprzedaży zwierzęcia chronionego Konwencją Waszyngtońską z
załącznika A i B, w których umieszczone są wszystkie gatunki papug, sprzedający
takie zwierzę ma obowiązek (!!!) udzielenia nabywcy szczegółowych instrukcji o
sposobach opieki nad nim i upewnienia się, że osoba je kupująca posiada
dostateczną wiedzę na temat jego pielęgnacji. Jak przestrzeganie prawa ma się
do sytuacji, gdy sprzedawca tej wiedzy nie posiada, a nabywca zostaje sam z
pisklęciem i problemami, i jest zmuszony do rozpaczliwego poszukiwania
informacji w internecie? Przestrzegam przed kierowaniem się radami
otrzymywanymi na forach i w fejsbukowych grupach! Często jedynym doświadczeniem piszących je ludzi było
posiadanie kiedyś w dzieciństwie papużki falistej, ale w swoim mniemaniu są
dzięki temu autorytetem w każdej papuziej dziedzinie.
Wielokrotnie powtarzałem, że samodzielne
wychowanie pisklęcia w żaden sposób nie przekłada się na późniejsze relacje z
papugą. W toku milionów lat rozwoju ewolucyjnego ich psychika została tak
ukształtowana, że dopiero po osiągnięciu samodzielności uzyskują zdolność
odpowiedniego odbioru i przetwarzania bodźców z otoczenia i dopiero wtedy ich psychika
formuje się we właściwy sposób. Do tego czasu mają tylko siedzieć w ciemnej
dziupli, jeść i rosnąć! Zakłócenie tego procesu przez wcześniejsze
„socjalizowanie” pisklęcia przyniesie opłakane skutki w przyszłości. Zwykle po
2-3 latach.
Wykarmianie papuziego pisklęcia
to proces pracochłonny, kosztowny, wymagający doświadczenia i obarczony
ryzykiem utraty ptaka lub tym, że wyrośnie z niego osobnik z widocznymi wadami
rozwojowymi. U pisklaka nie zawsze możliwa jest wiarygodna ocena jego kondycji
fizycznej i zdrowotnej, nawet przez doświadczonych hodowców. Jednak żerując na niewiedzy nabywców, liczni amatorzy
szybkiego wzbogacenia się oferują kilkutygodniowe pisklęta, sugerując, że jest
to jedyny sposób na posiadanie pupila silnie związanego emocjonalnie z
opiekunem. Nie mówią, bo być może nie mają o tym nawet pojęcia, że nieopierzone
pisklę powinno przebywać w specjalistycznym pomieszczeniu z regulowaną
temperaturą i wilgotnością, w izolacji od świata zewnętrznego, czyli w tzw.
klatce termicznej, która nie jest tania. Musi być regularnie pojone i karmione
właściwym dla danego gatunku specjalistycznym, dość kosztownym pokarmem. Ilość
i konsystencja tego pokarmu musi być zmieniana w miarę wzrostu ptaka. Musi też
być zachowana sterylna czystość. Pokarm należy podawać umiejętnie. Następstwami
częstych błędów, które popełniają osoby nie mające doświadczenia są zwykle
zapalenie wola lub zachłystowe zapalenie płuc. Brak fachowej oceny sytuacji i
szybkiej reakcji na objawy choroby kończy się często tragicznie, a jeśli uda
się uratować pisklę, to leczenie zwykle pozostawia skutki w postaci wad
rozwojowych.
Powinienem przejść nad tą wiadomością do
porządku dziennego. W końcu, ani to pierwsza ani ostatnia tego typu. Jednak,
nie potrafię uodpornić się na takie treści i wciąż wywołują one u mnie
wzburzenie i bunt. Osoba nie posiadająca doświadczenia, a nabywająca młode
pisklę papugi, jak przypuszczam w dobrej wierze, byłaby, jak sądzę, święcie
oburzona gdybym zarzucił jej dręczenie zwierzęcia. Wykarmianie młodego
pisklęcia papugi bez elementarnej wiedzy na ten temat stanowi realne zagrożenie
dla jego zdrowia i życia. Wielokrotnie już zajmowałem w tej sprawie stanowisko,
starając się udowodnić niewłaściwość postępowania. Ale, jak widać - bez
rezultatu. Nie rozumiem, jak ludzie umiejący dotrzeć do osób kompetentnych z
pytaniami o postępowanie ze zwierzęciem, robią to dopiero, gdy mają problemy, a
nie zadają sobie trudu, by przygotować się do nich, zanim się one pojawią.
Zawsze radzę wszystkim osobom, które chcą nabyć papugę do towarzystwa, aby nabyli papugę ręcznie wykarmioną, ale z prawidłowego ręcznego wychowu przez profesjonalistów, którego rezultatem jest papuga w pełni zdrowa i z odpowiednio wykształconą psychiką, nadającą się do roli domowego pupila. Oswajanie na siłę dzikich papug z woliery to zadawanie im tortur poprzez łamanie na siłę ich ukształtowanej w stadzie psychiki w celu przekształcenia ich w papugi do towarzystwa. Nie wierzcie przeciwnikom ręcznego karmienia, również tego prawidłowego, że powoduje ono słabsze zdrowie fizyczne i mniejszą odporność na choroby. Współczesne mieszanki do wychowu piskląt są opracowane przez naukowców i zawierają nawet enzymy, wspomagające trawienie, jakie znajdują się w wolach rodziców. Rodzicom skrajnie zagrożonych gatunków papug, żyjącym w rezerwatach pod ścisłą ochroną, nie pozwala się wykarmiać części młodych, lecz zabiera jajka do sztucznego wychowu. Wiecie dlaczego? Nie tylko dlatego, że rodzice czasem zabijają młode czy wyrzucają jajka z gniazd. Ale dlatego, żeby wzmocnić populację. Naukowcy już dawno odkryli, że sztuczny wychów daje zdrowsze potomstwo. (Poczytajcie sobie chociażby o projekcie kakapo). Ale oczywiście pod warunkiem, że będzie to prawidłowy ręczny wychów, a nie tak patologiczny, o jakim tu mowa.
Kładę w tym artykule większy nacisk na
negatywne skutki natury psychicznej, ponieważ są one trudniejsze do
zdiagnozowania i często dopiero po kilku latach dają o sobie znać. Ale, nie
wolno zapominać też o następstwach niewłaściwego karmienia dla zdrowia fizycznego. Błędów popełnionych
w tym okresie zwykle nie można już naprawić. Zbyt mała lub zbyt duża ilość
pokarmu, nieodpowiednia jego temperatura (zimnego pisklę nie trawi, a zbyt
gorący powoduje poparzenie wola), niewłaściwe pojenie, nieodpowiednia karma z
całą pewnością odbiją się na ogólnej kondycji zdrowotnej papugi. Zmian
krzywiczych nie da się całkowicie zniwelować. Ale, co z tego? Sezon na młode
papugi właśnie się zaczyna. W odpowiedzi na ogłoszenia w internecie po polskich
drogach rusza kawalkada samochodów przewożących w bagażnikach nieopierzone
pisklęta umieszczone w wypełnionych trocinami pudłach zamiast w klatkach
termicznych. Choć, właściwie, po co tracić czas i pieniądze na paliwo? Hodowcy
na pewno prześlą pisklęta również pocztą! Zapraszam do lektury artykułu "Papuga w paczce i inne błędy". Powodzenia! Tylko zwierząt żal !!!
Zapraszam na moje filmy o ręcznym wychowie papug:
Witam
OdpowiedzUsuńProszę o informacje jak można sie z Panem skontaktować? mam problem z nimfami, mają 4 młode i najstarsze z tych młodych jest odsunięte od gniazda, czasami 2 młode leżą osobno, na razie wola mają pełne ale boje się czy one nie zostały odrzucone. Mój mail szarmachalina@gmail.com
Nie wiem, co oznacza „odsunięcie od gniazda”. Czy młode zostało wyrzucone przez rodziców z budki lęgowej, czy też przesunięte dalej od rodzeństwa? Jeśli jest to osobnik najstarszy, to być może zaczął się już samodzielnie przemieszczać. Bez informacji o wieku młodych papug trudno mi powiedzieć cokolwiek konkretnego. Podstawowe znaczenie ma jednak fakt, że wszystkie młode są karmione przez rodziców. Jeśli tak się dzieje, to nie ma większych powodów do zmartwień.
UsuńWitam.
OdpowiedzUsuńMam pytanie nie na temat ale nie mogłam się z panem nigdzie skontaktować więc pisze tutaj.
Od dawna mam Samice Kanarka Glostera Koroniastego ktora ma już chyba rok,
Samiczka jest do mnie bardzo przywiązana bo kiedy miała parę miesięcy udało mi się ją oswoić, jednakże popełniłam błąd bo oswoiłam ją na siłę ale teraz nie okazuje żadnego strachu wobec mnie ale do innych ludzi zawsze jest nieufna dopóki ich lepiej nie pozna, i zawsze kiedy wychodź z nią na spacer po mieszkaniu i wchodzę do pokoju w którym jeszcze nie była ciągle siedzi mi na: Głowie, ramieniu, ręce, dłoni czy na nodze...
Rozumiem ze wtedy boi sie nowego ostoczenia i jest blisko mnie bo rozgląda się po pomieszczeniu i analizuje czy jest bezpieczne, kiedy jednak pozna bliżej pokój juz zaczyna go zwiedzać i po nim latać i zawsze jest tak że siedzi mi na jakiejś części ciała dopóki nie oswoi sie z terenem .
Można powiedzieć że jest w 90% oswojona...
Kiedyś w markecie widziałam pana który robił zakupy z papugą ona siedziala na wózku lub jego ramieniu i zajadała winogronka... :)
I zastanawiałam się czy moja Fela ( tak sie nazywa ) też by siedziała na ramieniu kiedy np. Gdzieś bym z nią szła albo jechała, odfrunęła by?
Aha i jeszcze jedno za niedługo spodziewam sie od znajomego hodowcy młodziutką papugę kozią fakt juz wykarmioną przez rodziców ale kiedy byłam u niego z wizytą trzymałam juz pisklaka na dłoni wiec na pewno się oswoi bo wszyscy mi mówią że mam do tego smykałkę... ;)
Ale czy papuga kozia to dobry wybór? będzie mieszkała w klatce o wymiarach : 154x60x50
Z hodowcą miałam sie właściwie zamienić na ponad roczną nimfę którą niedawno zakupiłam w sklepie zoologicznym ale moja nimfa sie do tego na 100% nie nadaje bo jest strasznie agresywna a chciałam mieć oswojonego pupilka domowego który nawet nie wiedziałby co to znaczy klatka tzn. Nauczyłabym go żeby mi siedział na ramieniu gdy jem obiad, spałby obok mojego łóżka, chodzilabym z nim na spacery a cały dzień byłby wypuszczony na wolny pokój.
Wymieniam sie nimfą bo pomyślałam że u hodowcy będzie miała lepiej tam będzie miała ptasich przyjaciół itd. Miała by lepsze warunki niż u mnie na 100% ...
Proszę o odpowiedzi na temat kanarka i o opinie papugi koziej czy to aby na pewno dobry wybór???
Pozdrawiam... :)
Relacje między człowiekiem a papugą są zupełnie inne niż z kanarkiem, z racji odmiennego poziomu rozwoju emocjonalnego papug i kanarków. Z całą pewnością, jednak, chodząc z pupilem po ulicy czy robiąc zakupy w markecie, nigdy nie można mieć całkowitej pewności, że zagwarantowaliśmy mu 100% bezpieczeństwa. Nawet osobniki najbardziej oswojone i związane z opiekunem mogą zareagować gwałtownie na zdarzenie, którego nie można było przewidzieć i odfrunąć, a następstwa mogą być tragiczne.
UsuńPapugi kozie doskonale sprawdzają się jako ptaki do towarzystwa. Są bardzo ruchliwe i ciągle rozpiera je energia. Trudno je zmusić do przebywania w jednym miejscu i trudno wymagać, by nie oddalały się podczas wspólnych spacerów czy zabaw poza domem.
dziekuje za odpowiedz... :)
Usuńtylko mam jeszcze pytanie z takich papug to jaka by mi pan najbardziej polecal...?
oprocz nimfy i falistej... bo nad papuga kozia musze sie wtedy powaznie zastanowic bo jezeli trudno ja upilnowac i jest tak to ujme ( maly dzikus... ;D )
to raczej jeszcze nad tym pomysle...
chodzi mi oto aby papuga byla wspanialym towarzyszem dla czlowieka oraz do zabaw ale zeby byla spokojna i miala jak najmniej ruchu bo chodzi o to ze mam straszna alergie na kurz, tak wiem nie powinnam miec wtedy zwierzat a zwlaszcza papug ale wszystkie ptaki a zwlaszcza papugi to moja pasja i bez nich nie wyobrazam sobie zycia... :)
oraz zeby papuga nie byla strasznie glosna...
i w jakim stopniu ocenia pan papuge łąkówke???
czy swiergotke?
pozdrawiam... :)
Wszystkie papugi charakteryzuje duża ruchliwość. Nie można wymagać od nich by spokojnie siedziały w jednym miejscu. Łąkówki i świergotki nie są powszechnie wykorzystywane jako ptaki do towarzystwa. Mają do tego gorsze predyspozycje. Jeśli już, to sugerowałbym wyłącznie ręcznie wykarmione lub nie starsze niż 8 – 12 tygodni, a takie w tym roku trudno już będzie zdobyć, choć nie jest to niewykonalne.
UsuńAha...
UsuńA jakie wtedy pan najbardziej poleca papugi takie które są łatwo dostępne?
Oprócz nimf i falistych??? :)
Inny gatunek poleciłbym osobie samotnej, a inny rodzinie z małymi dziećmi. Ponadto, istotne są informacje o warunkach lokalowych, trybie życia i sytuacji finansowej przyszłego opiekuna papugi. Bez tej elementarnej wiedzy nie mogę niczego doradzać i nigdy tego nie robię. Poza tym, proszę zapoznać się z moim artykułem "Gatunek to nie wszystko", w którym napisałem, że nie będę doradzał na temat wyboru gatunku, bo może okazać się to nie trafiona rada, jeśli ktoś kupi sobie papugę danego gatunku, ale nieodpowiednio wychowaną lub w nieodpowiednim wieku. A w temacie “łatwo dostępne”: choć większość gatunków dostępna jest w handlu przez cały rok, to chcąc nabyć ręcznie wykarmioną papugę lub na tyle młodą by nadawała się do oswojenia, można to zrobić tylko w określonych miesiącach. Młode najbardziej popularnych gatunków oferowane są zwykle tylko w okresie wakacyjnym.
UsuńWitam, Mam 2 dzieci i raczej szukałam małej papużki ze względu na głośność śpiewu. Duże mało się odzywają, ale głośno, a małe papużki może i często, ale cicho. Mam spore mieszkanie, przez najbliższy rok będę jeszcze w domu, później już mniej, ale wtedy najwyżej dokupię drugą. Hodowca zaproponował mi wróbliczkę ręcznie karmioną. Boję się jednak, że będzie za wcześnie odebrana rodzicom :( Kiedy hodowca może to zrobić ?? Proponował mi też, żebym już przy końcu dokarmiała ją sama i to również budzi moje wątpliwości. Co Pan radzi ??
OdpowiedzUsuńWróbliczka, mimo małych rozmiarów, jest papugą wymagającą od opiekuna dość dużej stanowczości. Jeśli dzieci są starsze, jest to dobry wybór. Nie polecałbym, jednak, tego gatunku dla maluchów. Jeśli “hodowca” proponuje wyjęcie pisklaka z gniazda i sugeruje, aby nabywca zajął się jego dalszym karmieniem, radziłbym rozejrzeć się za inną osobą, od której można kupić prawidłowo wykarmioną papugę. Zmieniając otoczenie, technikę karmienia, czy bombardując niewykarmione jeszcze pisklę bodźcami z zewnątrz, popełniamy gwałt na ptasiej naturze, wypaczamy jego psychikę i taki osobnik z pewnością będzie w przyszłości daleki od naszych oczekiwań.
UsuńWitam. W jakim wieku powinno być Żako przekazane nowemu właścicielowi. 9 maja mam odebrać Żako z hodowli w Amsterdamie. Powiedziano mi że będe je musiał karmić cztery razy dziennie ale jest możliwość żebym odebrał je później a hodowca je wykarmi. Jaki więc jest optymalny wiek do odbioru Żako ?
OdpowiedzUsuńTu nie chodzi o wiek. Żako powinno się kupować, gdy przynajmniej od 2 tygodni samodzielnie przyjmuje już pokarm.
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńW następną niedzielę mam odebrać młodą amazonkę modrobrewę. Hodowca, od którego ją kupuję jest powszechnie znany i szanowany. Prawdopodobnie będę musiała jeszcze przez jakiś czas dokarmiać ją ręcznie (dokarmiałam wcześniej strzykawką, ale mniejsze papugi), w dniu odbioru, jeśli dobrze zrozumiałam, papuga będzie miała ok 6-7 tygodni. Po przeczytaniu powyższego posta i Pańskich wypowiedzi zastanawiam się, czy jednak się nie wstrzymać. 6-7 tygodniowe piskle powinno być już całkowicie opierzone. Właściwie spodziewałam się, że będzie już samodzielne.
W związku z powyższym w jakim wieku amazonka osiąga samodzielność. I jak przejść z karmienia łyżką na normalną karmę?
Pozdrawiam
Papuga osiąga samodzielność, kiedy nauczy się sama jeść. Nie ma jakiegoś ścisłego limitu wieku dla poszczególnych gatunków. Jeśli opiekun nie ma możliwości wykorzystania "nauczycieli jedzenia", o których pisałem w artykule: "Reczny wychów" http://papuziblog.blogspot.com/2012/03/reczny-wychow.html
Usuńsztuczne karmienie może bardzo się wydłużyć.
Wielokrotnie w swoich artykułach przestrzegałem przed nabywaniem niesamodzielnych papug. Ich sprzedaż przez hodowców uważam za nieetyczną i nieprofesjonalną. Zależy im tylko na tym, żeby pozbyć się kłopotu i zrzucić z siebie odpowiedzialność za pisklę. Jeśli opiekun nie będzie fachowo wykarmiał i odpowiednio przetrzymywał dopiero co opierzonego pisklęcia, papuga będzie miała szereg wad, zarówno fizycznych, jak i emocjonalnych, które uwidocznią się dopiero po pewnym czasie i często pozbawiają tak wychowanego ptaka cech wymaganych od domowych pupili. Np. przetrzymywanie pisklęcia w nieodpowiedniej temperaturze zakłóca proces trawienia i przyswajania składników pokarmowych, co powoduje w późniejszym wieku wady rozwojowe spowodowane niedoborami pokarmowymi.
Dlatego proszę nie wymagać, bym udzielał instrukcji jak postępować z 6-7 tygodniową amazonką, która wymaga jeszcze karmienia przez ponad miesiąc. Myślę, że w takim przypadku właściwym adresatem pytań powinna być osoba sprzedawcy. Mam nadzieję, że poinformował on Panią o konieczności zakupu drogiej klatki termicznej (jeśli on takiej nie posiada, tzn., że nie wyhodował tej papugi, tylko jest pośrednikiem lub wyjął ją z gniazda) i poinstruuje Panią, jak ją karmić (chodzi o to, by nie zmieniać metody i rodzaju dotychczas podawanego pokarmu) i jak przestawiać na stały pokarm. Zgodnie z obowiązującym w Unii Europejskiej prawem, sprzedawca zwierzęcia nie może przekazać go nabywcy, jeśli nie upewni się, że przyszły opiekun potrafi się nim prawidłowo zaopiekować. Proszę więc od niego to egzekwować.
Doradzam uważnie przeczytać artykuły
"Ręczny wychów" http://papuziblog.blogspot.com/2012/03/reczny-wychow.html
"Nie gwałćmy papuziej natury" http://papuziblog.blogspot.com/2013/05/nie-gwacmy-papuziej-natury.html
I zapraszam do obejrzenia filmu: "Nie gwałćmy papuziej natury": https://www.youtube.com/watch?v=4BHE76rCRKA
Witam posiadam modrolotke czerwonoczelną.Zauważyłam że od kilku dni jej oczka są jakieś inne tak porównując wyglądają na smutne.Nieco przymrużone lekko opuchnięte,nie wiem co się stało bo wcześniej tak nie miała,czy ona jest chora?Co jej się mogło stać?Papuga ma 7 miesięcy
OdpowiedzUsuńZ opisu wynika, że u papugi mogła zacząć rozwijać się choroba. W takim przypadku należy bezzwłocznie skontaktować się z weterynarzem. Szukanie pomocy w sieci do niczego nie prowadzi. Zachęcam do lektury artykułu: "Nie szukaj pomocy na forach"
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=6cc_ki_YDnY