Treści bloga, zawierające opisy papuzich zachowań i sposoby postępowania z nimi, odnoszą się wyłącznie do tzw. papug do towarzystwa.
Zachowania ptaków trzymanych w parach i wolierowych stadach są odmienne i nie można do nich stosować opisanych tu metod.

Reklama

Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania treści bloga bez wiedzy i zgody autora.

2 maja 2013

Nie gwałćmy papuziej natury, czyli prawidłowy ręczny wychów

My, ludzie, często antropomorfizujemy zwierzęta, czyli przypisujemy im cechy ludzkie i objaśniamy ich zachowania poprzez odniesienie do naszych własnych. Tymczasem, stosowanie metod postępowania, które doskonale sprawdzają się przy wychowywaniu naszych dzieci, może być gwałtem na naturze zwierząt.  
Chcąc mieć w domu papugę – domowego pupila, wiele osób uważa, że  powinni zakupić jak najmłodsze pisklę. Myślą, że jeśli będą je sami karmić i już w tym okresie nawiązywać wzajemne relacje, papuga bardziej się z nimi zwiąże. Czy aby na pewno? Jest to typowy przykład przenoszenia naszych ludzkich doświadczeń na zupełnie inne istoty. Czy sądzicie Państwo, że między papuzimi rodzicami a ich potomstwem tworzą się więzi podobne do występujących między rodzicami a dziećmi u ludzi? Nawiązane jeszcze w łonie matki uczucia trwają zwykle przez całe życie. U ptaków instynkt zachowania gatunku każe im wychować potomstwo, a gdy tylko ono się usamodzielni, rozstają się z nim. Młode również nie czują potrzeby utrzymywania kontaktów z rodzicami.

Sposób kształtowania psychiki każdego gatunku powstał w procesie ewolucji  i dlatego nie wolno nam go zmieniać. W przypadku domowych pupili musi wystąpić pewna ingerencja, ale taka, która zmienia fundamentalne zasady kształtowania psychiki, jest niedopuszczalna. Proces rozwoju psychicznego i fizycznego to zespół ściśle powiązanych ze sobą, przebiegających równolegle etapów. Jeśli na którymś z nich wystąpią zakłócenia, to będą one negatywnie oddziaływać w przyszłości.

Jak odbywa się to w naturze? Po wykluciu się młodych rodzice rozpoczynają trwające zwykle od 8 do 16 tygodni wykarmianie potomstwa. W pierwszych dniach spędzają w gnieździe dość dużo czasu, dogrzewając nieopierzone pisklęta, ale w miarę ich wzrostu, wizyty rodziców ograniczają się tylko do karmienia. Do czasu opuszczenia gniazda pisklęta przebywają w izolacji od świata. Poza przyjmowaniem pokarmu nie uczą się w tym czasie żadnych zachowań rodziców. Jedyne, czego wymaga od nich w tym okresie „matka natura” to jeść i rosnąć. Po opuszczeniu gniazda młode ptaki mogą jeszcze tylko przez bardzo krótki okres liczyć na pomoc rodziców. Teraz następuje dla nich najbardziej intensywny okres adaptacji do warunków środowiska, w którym przyjdzie im spędzić resztę życia. Od tego, jak sobie przyswoją umiejętności zdobywania pokarmu,  kontaktowania się z innymi osobnikami i unikania niebezpieczeństw zależeć będzie ich przeżycie. W tej szkole nie powtarza się klas. Tylko najlepsi mają szansę na osiągnięcie dojrzałości. Tak więc, wyraźnie chyba widać, że ten początkowy okres życia młodej papugi możemy podzielić na dwa skrajnie różne etapy. Pierwszy to dość bierny pod względem poznawczym pobyt w odizolowanym od bodźców zewnętrznych gnieździe - zdecydowana większość papug gniazduje w ciemnych dziuplach. I drugi -  natychmiast po jego opuszczeniu - czas ultra szybkiego odbierania i zapamiętywania sygnałów z otoczenia. Ten właśnie etap ma bezsprzecznie największy wpływ na  kształtowanie się papuziej osobowości.

W przypadku ręcznego karmienia, do czasu osiągnięcia samodzielności papugi powinny przebywać w specjalnych pomieszczeniach z regulowaną temperaturą i wilgotnością, a ich kontakty z człowiekiem należy ograniczać jedynie do posiłków i czynności pielęgnacyjnych. W tym okresie wyjmowanie piskląt na zewnątrz, zabawy z nimi, a więc „bombardowanie” ich nowymi bodźcami, gdy są na to jeszcze nie gotowe, jest gwałtem na ich naturze. Ich percepcja w tej fazie rozwoju nie jest na to przygotowana i nie potrafimy przewidzieć jakie przyniesie to rezultaty. Nie ma to z resztą sensu, gdyż, jak już wyjaśniałem, okres ten nie ma istotnego znaczenia dla przyszłych relacji z opiekunem. Te istotne relacje wykształcają się dopiero po opuszczeniu gniazda. Obejrzyj film o tym samym tytule:


oraz film "Wybór papugi - prawidłowy ręczny wychów":


Ponadto, proszę mi wierzyć, ręczne wychowanie papuziego potomstwa to czynność naprawdę dość skomplikowana, wymagająca sporego doświadczenia i odpowiedniego wyposażenia technicznego. Łatwo popełnić błąd mogący mieć wpływ na zdrowie i dalsze życie ptaka. Lepiej, więc, pozostawmy to fachowcom, a kupmy młodą samodzielną papugę. Wtedy jest ona już gotowa do nawiązywania trwałych więzi społecznych i będziemy mogli w sposób świadomy związać ją z nami. Dopiero więzi nawiązane na tym etapie, będą miały charakter trwały, podobny do tych, jakie łączą ją z partnerem, a nie do tych poprzednich, które łączyły ją z rodzicami i zanikły zaraz po usamodzielnieniu się.

Dobrze byłoby, aby pierwszym człowiekiem, z którym papuga nawiąże bliższe przyjazne relacje, był jej przyszły opiekun, z którym ma spędzić resztę życia. Dlatego doświadczeni hodowcy i sprzedawcy oswojonych papug starają się nie wchodzić w zbyt bliskie relacje z osobnikami przeznaczonymi na sprzedaż. Oczywiście, ideałem byłoby, aby każda ręcznie wykarmiona papuga, gdy tylko staje się całkowicie samodzielna, możliwie szybko znalazła swój dom. Zwykle jednak, jeszcze przez kilka miesięcy młode ptaki czekają na swojego opiekuna. Lepiej byłoby, aby wtedy nie przywiązywały się do innej osoby. Ale, ponieważ nawiązywanie w tym okresie więzi społecznych ma tak kapitalne znaczenie dla rozwoju ich psychiki, że nie wolno pozostawić ich na ten czas w samotności. Powinny przebywać w grupach  złożonych z kilku ręcznie wykarmionych osobników w podobnym wieku. Tak przetrzymywane ptaki pozostają przyjazne i ufne wobec ludzi, a jednocześnie, poprzez interakcje z innymi osobnikami, następuje ich rozwój emocjonalny i kształtują się społeczne zachowania.

Ale tu właśnie wyłania się pewien problem. Papuzie dzieci, podobnie jak te ludzkie, poznają świat poprzez zabawę, a efekty zabawy grupy papug bywają podobne do rezultatów igraszek grupy pozostawionych bez opieki przedszkolaków. Ptaki baraszkują ze sobą, w sposób odbijający się negatywnie na ich wyglądzie. Szczególnie cierpi na tym ich upierzenie. Pióra, zwłaszcza papug długoogonowych, są połamane i, niekiedy, powyrywane. A, ponieważ młode ptaki nie potrafią jeszcze odpowiednio pielęgnować swoich piór, wyglądają jeszcze gorzej. Nie ma to większego znaczenia, ponieważ w krótkim czasie pióra zostaną odtworzone i ptaki będą pięknie wyglądać. Tylko, że nie wszyscy o tym wiedzą, a dokonując zakupu większość kieruje się wyglądem zewnętrznym. No, bo jak tu kupić arę bez ogona? Dlatego wielu hodowców i sprzedawców umieszcza wykarmione papugi w oddzielnych klatkach, w których czasem przez kilka miesięcy czekają one na nabywców. Taki ptak prezentuje się wspaniale, ale na jego psychice dokonano gwałtu. W tym najważniejszym dla rozwoju emocjonalnego okresie przebywa całymi dniami w samotności. Bywa, że z daleka widzi i słyszy inne papugi (choć nie zawsze), i tylko sporadycznie ma kontakt z człowiekiem. Zapewniam, jeśli potrwa to zbyt długo, będą problemy. W ten sposób zakłócona została bowiem ukształtowana przez pokolenia droga kształtowania rozwoju emocjonalnego. Stracony został bezpowrotnie czas mający bodaj najbardziej istotne znaczenie. Ta papuga nie będzie już umiała kształtować więzi społecznych. Przy zakupie nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć, ale w przyszłości nasz pupil, którego rozwój emocjonalny został na początku życia zakłócony, będzie prawdopodobnie sprawiał problemy. Może być hałaśliwy, agresywny, charakteryzować się zmiennością nastrojów, a z całą pewnością źle będzie znosić nawet krótkie okresy rozłąki z opiekunem.

Dlatego spójrzmy na naszych pierzastych pupili nie przez pryzmat ludzkich zwyczajów i zachowań, ale jak na istoty, których osobowość kształtowana jest w sposób odmienny od naszej. Tylko znajomość, zrozumienie i akceptacja tej odmienności pozwoli nam na takie tworzenie wzajemnych relacji, które umożliwią zarówno ptakom, jak i nam, czerpać przyjemność z wzajemnego obcowania.

Zapraszam na moje filmy o ręcznym wychowie papug:






33 komentarze :

  1. Batdzo ciekawy artykuł! Wniosek z niego taki, że najlepiej, kupując papugę od hodowcy, mieć dokłądnie wgląd w to, kiedy się urodziła, ile czasu jest odkarmiana i po upływie tych 8-16 tygodni od razu odbierać ją do domu. Czyli rezerwować jeszcze jako małego pisklaka, zamiast wybierać w tych już podrośniętych i gotowych na sprzedaż.

    A czy mógłby Pan jeszcze napisać artykuł odnośnie tego jak wybiera się pisklę z danego lęgu, czy one pokazują w młodziutkim wieku pierwsze cechy charakteru (np. jedno jest spokojniejsze i bardziej nieśmiałe, drugie odważne i pewne siebie), czy jest to kwestia tylko wychowania a każde młode ma taką samą psychikę?
    Co Pan sądzi o tym, że papuga jest wykarmiana częściowo przez naturalnych rodziców, a częściowo przez człowieka? Czytałam o takim sposobie odchowu młodych, ponoć jest lepszy od wykarmiania młodej papużki wyłącznie przez człowieka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezupełnie to miałem na myśli. Hodowla papug to nie zakład rzemieślniczy, w którym można zamówić określony produkt i odebrać go w umówionym czasie. Nigdy nie można dokładnie przewidzieć kiedy zakończy się karmienie, a ściślej mówiąc, kiedy ptak zacznie sam przyjmować pokarm. Niektóre mają problem z przyswojeniem sobie samodzielnie tej czynności i dlatego bardzo istotne jest przetrzymywanie młodej papugi przez jakiś czas z nieco od niej starszymi, od których uczy się, jak jeść ziarno.

      Poza tym, zmiana otoczenia zawsze jest dla papugi stresująca i zabranie jej do nowego domu natychmiast, jak tylko zacznie sama przyjmować pokarm, zwykle wiąże się koniecznością ponownego sztucznego karmienia, a do tego nowy opiekun może nie mieć odpowiedniego doświadczenia i pokarmu. To drugi ważny powód, dla którego dobrze jest przetrzymać młode jakiś czas pod okiem fachowca.

      Pisząc o negatywnym wpływie przetrzymywania młodych papug przez hodowców chciałem przede wszystkim uczulić na złe praktyki, polegające na izolowaniu ich w tym początkowym okresie.

      Izolacja od hodowcy ma na celu nie przywiązywanie papugi do osoby, z którą będzie musiała się rozstać. I to jest prawidłowe postępowanie. Natomiast izolowanie od innych ptaków służy jedynie utrzymaniu ładnego upierzenia. Jednak samotność zawsze negatywnie odbija się na ich rozwoju emocjonalnym.

      Przetrzymywanie samodzielnych już piskląt to często przymus spowodowany tym, że największa podaż młodych papug jest w okresie wakacyjnym, a tylko nieliczni decydują się wtedy na zakup, gdyż koliduje to z ich planami urlopowymi. Z drugiej strony, jednak, jest to ważne dla prawidłowego rozwoju więzów społecznych w grupie rówieśników i często niezbędne dla nauczenia się od nich jak samodzielnie przyjmować pokarm, a także przywyknięcia do jedzenia ziarna na tyle, że stres spowodowany nagłą zmianą otoczenia nie spowoduje, że ptak przestanie je samodzielnie przyjmować.

      Wielu hodowców chce zwykle sprzedać ptaka możliwie najszybciej, ale ci uczciwi robią to dopiero po ok. 2 tygodniach samodzielności. W "Sklepie z Papugami" młode przekazujemy nabywcom dopiero po upewnieniu się, że są już w pełni samodzielne.

      ******
      Co do wyboru pisklęcia, to, oczywiście, pomimo decydującej roli wychowania w procesie kształtowania jego charakteru, każdy ptak, podobnie jak ludzie, jest osobowością indywidualną. Można pokusić się o określenie przyszłych cech charakteru, ale konieczna jest dłuższa obserwacja zachowań ptaka w interakcjach z innymi osobnikami i ludźmi. Wymaga to jednak dużego doświadczenia, aby nie pomylić np. łagodności z objawami choroby, itp.

      ******
      Odnośnie papug wykarmionych częściowo przez naturalnych rodziców, a częściowo przez człowieka pisałem w artykule „Ręczny wychów”:
      „...spotykam się z rzekomo ręcznie wykarmionymi papugami, które w rzeczywistości zostały odseparowane od rodziców, gdy zaczynały już być samodzielne. Psychicznie różnią się one od tych wychowanych przez człowieka od pierwszych dni po wykluciu. Różnice będą w przyszłości widoczne i pewne negatywne zachowania ptaka będzie już trudno wyeliminować. W przypadku niektórych gatunków papug nigdy nie będą one tak ufne i bezgranicznie oddane swemu opiekunowi.”

      "Moda" i duży popyt na ręcznie wykarmione ptaki spowodowały coraz powszechniejszy proceder wyjmowania piskląt z gniazd tuż przed uzyskaniem przez nie samodzielności, karmienia ich przez kilka dni i oferowania jako ręcznie wykarmione. Można w ten sposób uniknąć kosztownego i wymagającego poświęceń sztucznego karmienia. Jest to duże nadużycie, choć właściwiej byłoby nazwać to oszustwem. Wielokrotnie słyszałem opinie, że takie papugi mogą być ptakami do towarzystwa, ale również nadają się do hodowli. W rzeczywistości nie nadają się do żadnego z tych celów. Znacznie zdrowiej dla psychiki jest oswajać ptaka wykarmionego do końca przez naturalnych rodziców, który już opuścił gniazdo niż przerywać ten proces i na siłę rozpoczynać sztuczne karmienie. Postaram się o tym napisać w którymś z kolejnych postów.

      Usuń
  2. Dziękuję Panu bardzo za wyjaśnienia! Tak czytałam sobie dziś na Pana blogu różne artykuły i muszę przyznać że ma PAn cierpliwość do tłumaczenia nam, laikom, podstawowych rzeczy :)

    Co do tego wykarmienia pisklaka pół na pół przez człowieka i pół na pół przez rodziców biologicznych, to na forum wyraźnie napisano, że wygląda to tak, że jedno czy dwa karmienia w ciągu dnia wykonuje człowiek, a resztę rodzice. I dzięki temu ptak jest oswojony z ludźmi, ale też potrafi się dogadać i stworzyć relacje z innymi ptakami w dorosłym życiu. Sądzi Pan że nie jest to najlepsze wyjście? Taki złoty środek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pewnym okresie karmienia przez rodziców, możliwe jest wyjęcie piskląt z gniazda i karmienie sztuczne. Ale równoczesne? To nonsens! Nie można bezkarnie wyjmować z piskląt z gniazd i wkładać je tam z powrotem! Taka codzienna ingerencja w opiekę nad młodymi spowodowałaby, że rodzice przestaliby karmić, a mogliby także okaleczyć pisklęta. Niepokojone i czujące zagrożenie ptaki mogą nawet zabić swoje potomstwo.

      Poza tym, nawet przestawienie pisklęcia podczas sztucznego karmienia na pokarm innej firmy powoduje perturbacje zdrowotne, a co dopiero podawanie jednocześnie pokarmu naturalnego i sztucznego.

      Mam nadzieję, że osoba, która pisała takie rzeczy na jakimś forum, wyłącznie teoretyzowała. Stworzenie takiego "dwuśrodowiskowego modelu" papugi to prześwietny pomysł! Ale, jeśli ktoś chce mieć przyjazne zwierzę nadające się jednocześnie do hodowli, to niech sobie kupi psa, bo z papugami tak się nie da.

      Usuń
  3. Dzień dobry,
    mam pytanie niezwiązane z tematem, jednak nie wiedziałam, gdzie najlepiej je zadać. Chodzi o moją nierozłączkę, która nie chce jeść niczego poza ziarnem. Chciałam po pierwsze zapytać, jakie warzywa i owoce najlepiej jej podawać, a po drugie - czy jest jakiś sprawny sposób, aby nauczyć ją je jeść? Nie chciałabym, aby podupadła na zdrowiu, ale to uparty zwierzak i często kręci dziobem. Będę wdzięczna za pomoc.
    Pozdrawiam,
    Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nierozłączki, podobnie jak inne afrykańskie papugi, niezbyt chętnie jedzą warzywa i owoce. Jeśli nie przyzwyczaimy ich do nich w młodości, trudno je będzie zmusić do jedzenia ich w starszym wieku. Jedynym skutecznym sposobem byłoby podawanie im przez pewien czas wyłącznie warzyw i owoców, bez nasion. Jest to sposób skuteczny, ale raczej dla osób z wadą słuchu, ponieważ papugi są zwykle, szczególnie w początkowym okresie "kuracji", niezwykle głośne i krzykiem dopominają się pokarmu, który zwykły dotąd przyjmować. Jeśli "weźmiemy je na przetrzymanie", jest szansa osiągnięcia sukcesu. Jeśli jednak papuga okaże większą determinację niż jej opiekun, pozostaje jedynie wzbogacać jej dietę w niezbędne suplementy tzn. preparaty witaminowe i mineralne. Ponadto, dobrze jest podawać nierozłączkom gałązki z korą (np. witki wierzbowe i brzozowe), gwiazdnicę, liście mleczu, jarzębinę, owoce czarnego bzu itp. Ptaki zwykle są nimi bardziej zainteresowane niż popularnymi owocami.

      Usuń
  4. Bardzo ciekawy blog, wiele się z niego dowiedziałam potrzebnych rzeczy. Czy mógłby Pan odpowiedzieć na kilka moich pytań?
    Jestem posiadaczką rocznej ary nobilis, ręcznie odkarmionej, oswojonej. Rozważamy wzięcie jej na wyjazd na kemping, co Pan sądzi o wycieczkach z papugami? Czy jest coś, na co trzeba szczególnie uważać, żeby papuga nazbyt się nie stresowała? Ara byłaby na szelkach / w klatce przenośnej, wyjazd byłby camperem, już wcześniej zaczęłabym oswajać ją z tym pojazdem. Nie będzie to dla niej zbyt duży stres? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy artykuł! Mam pewien problem, a dokładniej chodzi o moją papugę. Mam arę wielką. Niestety odstawia wszelkiego rodzaju owoce i warzywa. Czytałam, że ary lubią odmiennie ziarno, karmę dla ptaków i owoce, warzywa. Czy chodzi tu wyłącznie o to, że moja ara nie przepada za tym jedzeniem, czy po prostu od dziecka miała inne przyzwyczajenie?
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam panie Andrzeju:)
    Zwracam się do pana o opinę w sprawie mojej Amazonki która od jakiegoś czasu zaczęła atakować bliskie mi osoby a przedewszystkim kobiety.Jest to ptaszynka roczna i bardzo przywiązana domnie chociaż często protestuje wobec mnie kiedy czas wrócić do klatki oczywiście nie robi mi krzywdy tylko straszy i delikatnie łapie moją dłoń co innego robi gdy moja żona jest w pobliżu wtedy mam wrażenie że łapanie dziobem delikatne nie jest ,córkę moją ignoruje ale zdarzyło się że przez przypadek ją złapała.Czy miałby pan jakieś cenne rady w związku z taką sytuacją?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawa jest dość oczywista. Papuga "zawłaszczyła" sobie jedną osobę i agresywnymi zachowaniami wobec - w jej przekonaniu – konkurentów, usiłuje ich odseparować od ulubionego opiekuna. Jest o niego, po prostu, zazdrosna.
      Jeśli nie będzie szybkiej i zdecydowanej reakcji opiekuna, nastąpi eskalacja agresywnych zachowań i z czasem papuga może stać się nie do zniesienia.
      W przypadku młodego jeszcze ptaka nie powinno być większych problemów z nauczeniem go respektu wobec domowników. Myślę, że pomocne będzie zapoznanie się z opisanymi na moim blogu sposobami wychowywania papug i stosowania wobec nich kar.

      Usuń
  7. Dziękuję za odpowiedź panie Andrzeju :)Sprawa się szybko unormowała i na dzień dzisiejszy jest wszystko ok .Kilka dni temu asystowała żonie przy wieszniu prania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam Pana Andrzeju,
    Z zachwytem czytam Pana interesujące artykuły i efektem tego jest moje inne spojrzenie na papuzi świat. Wiele rzeczy zweryfikowałem i poszerzyłem swoją wiedzę. Moim pupilem jest 7 letni samczyk barabandy. Mam problem z przerostem jego dzioba. Czytałem w necie o wielu przyczynach tego zjawiska, ale nie mogę tych objawów do niego dopasować. Już raz byłem z nim u veterynarza na przycięcie dzioba - veterynarz nic mi nie powiedział co zrobić aby tego uniknąć. Podaję jemu zróżnicowany pokarm: nasiona, owoce, warzywa, rośliny, wapno minerały i witaminy (on i tak najbardziej lubi słonecznik), w klatce ma grube gałęzie owocowe z korą. Wąski czubek dzoba dochodzi już do piór podgardla, jest bez żadnych objawów chorobowych. Nie jest tak on oswojony aby pozwolił sobie przyciąć dziób. Musiałbym użyć siły (tak jak było u veterynarza) a chciałbym tego uniknąć. Proszę Panie Andrzeju poradzić mi co mam zrobić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Nie widząc papugi trudno jest ocenić przyczyny przerostu dzioba. Niekiedy jest to rzeczywiście spowodowane niewłaściwym żywieniem i brakiem możliwości ścierania dzioba. Częściej, i sądzę, że tak jest właśnie w tym przypadku, jest to wynik wady genetycznej. Niestety, nie ma innej rady, jak okresowe korekcje. Jeśli nie będzie Pan tego robił, przerost może doprowadzić nawet do śmierci papugi. Schwytanie nieoswojonego ptaka jest dla niego zawsze stresujące. Ale, niestety, nie ma innego wyjścia. Jednak, stres ten można ograniczyć do minimum odpowiednio postępując z ptakiem. Profesjonalne wykonanie tego zabiegu na umiejętnie schwytanym i przytrzymywanym ptaku nie powinno zająć więcej niż kilkanaście sekund.

      Usuń
  9. Dziękuję Panie Andrzeju za tak błyskawiczną odpowiedź. Szkoda, że nie można dodawać fotek, aby bardziej zobrazować występujący problem. Jeszcze raz dziękuję i życzę wszystkiego dobrego, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam Panie Andrzeju!
    Czy mógłby mi pan doradzić w sprawie woliery ogrodowej całorocznej?
    Nie wiem jakie gatunki można ze sobą łączyć. Woliera będzie naprawde duża. Na razie mam tylko parkę: nimf, rozelli królewskich, rozelli bursztynowych i jedną białolicą. Czy można je połączyć i jakie gatunki jeszcze można dodać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na temat łączenia i przetrzymywania papug w wolierach napisano wiele bardzo obszernych publikacji i moja odpowiedź, jeśli miałaby potraktować nawet dość pobieżnie ten temat, musiałaby mieć objętość sporej powieści.
      Wszystko, co dotąd zawarłem w swoich artykułach odnosi się do papug towarzyszących, ponieważ, w przeciwieństwie do wolierowych, są duże trudności ze znalezieniem informacji o ich zachowaniach. Wobec papug wolierowych stosuje się zupełnie odmienne metody postępowania. Poza tym, ogromne znaczenie dla wyboru sposobu postępowania ma wielkości woliery, jej usytuowanie, to, czy ptaki mają w niej miejsce do przebywania w nocy i podczas mrozów, czy są zawieszone budki lęgowe i w jakich miejscach, wiek papug t to, czy są dobranymi parami, czy odbywały już legi i wiele innych spraw. Bez tej wiedzy nie można udzielić konkretnej odpowiedzi.

      Podstawową zasadą jest (dotyczy to zwłaszcza astryldów, ale również większości gatunków papug), że w wolierze przetrzymuje się jedną, trzy lub więcej par. W przypadku dwóch par ryzyko potencjalnych konfliktów bardzo się zwiększa.
      Nawet dość zgodne pary, jeśli będą zagęszczone na zbyt małej przestrzeni, mogą przejawiać agresywne zachowania. W okresie lęgów ptaki zwykle potrzebują większego terytorium i traktują inne osobniki, z którymi dotąd żyły w zgodzie, jak intruzów.
      Z parami nie należy też trzymać osobników, nie mających partnera, ponieważ będzie to prowadzić do awantur. Na koniec - nawet stosując się do ogólnych prawidłowości, nie możemy mieć nigdy pewności, że wszystko będzie przebiegać prawidłowo. Każdy hodowca musi być przygotowany na różnego rodzaju zdarzenia, które będą wymagały jego interwencji - np. rozdzielania ptaków, eliminowania ze stada osobników agresywnych, itp. Trzeba być na to zawsze gotowym i posiadać odpowiednie zaplecze.

      Usuń
  11. Dzień dobry :)
    Jako że powoli przymierzam się do kupna papugi z ciekawością czytam Pana wpisy na blogu, które są dla mnie niezwykle pomocne i dające do myślenia. Mam jednak wciąż pewien dylemat i dlatego piszę do Pana z nadzieją, że pomoże mi Pan go rozwikłać.

    Mianowicie planuję kupić papugę na przełomie lata i jesieni przyszłego roku. Oczywiście chciałabym, by był to ręcznie wykarmiony osobnik, który stosunkowo łatwo dałby się oswoić. Dylemat pojawia się dopiero w momencie, gdy przychodzi do wyboru najodpowiedniejszego dla mnie gatunku i tu liczyłabym na sugestie z Pana strony :) Waham się pomiędzy kupnem aleksandretty obrożnej niebieskiej a konury ognistobrzuchej. Oba gatunki niesamowicie mi się podobają, ale nie mam pojęcia, który bardziej pasowałby do mojego trybu życia.

    Jestem studentką i od poniedziałku do piątku średnio przez pięć godzin nie ma mnie w domu. Papuga mogłaby jednak liczyć na towarzystwo mojej babci lub mamy, gdy ta wróci z pracy, oraz mojego kanarka w klatce obok (tu pytanie dodatkowe: jestem ciekawa, czy papuga i kanarek mogłyby jakoś bezkonfliktowo współegzystować, czy raczej dla dobra kanarka w trakcie jego lotów po pokoju nie wypuszczać papugi?). Po moim powrocie z zajęć mogłabym bezproblemowo poświęcić papudze mój czas - zastanawiam się tylko, który gatunek lepiej znosi rozłąkę. Poza tym, ze względu na to, że nie mieszkam sama, chciałabym wybrać ten gatunek, który czysto teoretycznie jest cichszy. Mi krzyki by nie przeszkadzały, ale innym, w większym natężeniu, obawiam się, że tak. I jeszcze kwestia przestrzeni - który gatunek potrzebuje jej więcej?

    Oczywiście zdaję sobie sprawę, że ciężko tak uogólniać, bo każdy osobnik jest inny i wszystko zależy od "egzemplarza", na który się trafi, ale będę wdzięczna za każdą sugestię i pomoc w wyborze pomiędzy aleksą obrożną a kunurą ognistobrzuchą.

    Z góry dziękuję za odpowiedź :)
    Pozdrawiam serdecznie,
    Katarzyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno porównywać papugi o tak zdecydowanie różnych charakterach, a oba wymienione gatunki do takich należą. Aleksandretty to papugi, które nie są zwykle "pieszczochami". Będą przebywać z opiekunem, ale nie razem, lecz obok niego. Nie będą dopuszczać do zbytnich poufałosci. Ponadto, młode, ręcznie wykarmione osobniki dostepne są pod koniec zimy oraz na przełomie wiosny i lata. Jesienią młodych już nie będzie.
      Konura ognistobrzucha (jendaj), podobnie jak pozostałe gatunki konur, jest bardzo towarzyska i zawsze chętna do zabawy, ale, na samym poczatku, trzeba poświęcić jej wiele uwagi, aby nie stała się ptakiem nazbyt hałaśliwym. Z powodu tej właśnie hałaśliwości papugi te są znacznie tańsze od bardzo do nich podobnych - zwłaszcza kiedy są młode - konur słonecznych. Te ostatnie, ze względu na swój charakter, zdecydowanie lepiej nadają na ptaki do towarzystwa. Dlatego nieuczciwi hodowcy czesto sprzedają ognistobrzuche jako słoneczne.
      W przypadku konur ognistobrzuchych dłuższe okresy pozostawiania ich samych w mieszkaniu, moga spotkać się z niezbyt życzliwą reakcją sąsiadów. Ale mimo tej wady, uważane są za świetne papugi do towarzystwa. Poza tym, zawsze, poza pewnymi przynależnemu danemu gatunkowi cechami, ogromną rolę odgrywa odpowiednie wychowanie.
      Co do kanarka, to nie nalezy oczekiwać na jakieś wzajemne zażyłości. Przeciwnie. Oba wymienione gatunki papug mają dość wojownicze natury i należy chronić słabsze kanarki przed ich ewentualną agresją.
      Aleksandretta potrzebuje większej przestrzeni. W jej przypadku klatka musi byc zdecydowanie większa. Powinna umożliwiać jej przelatywanie z żerdzi na żerdź, a więc powinna miec długość ok. 1 metra.

      Usuń
  12. Witam Panie Andrzeju zamierzam kupić aleksandrete większą i mam dylemat dotyczący płci. Kto jest bardziej łagodny? Samiec czy samica? Kto będzie lepszym mówcą? Wiem że ogólnie nie są papugi świetne gadające ale wole spytać fachowca. Bedę bardzo wdzięczy na odpowiedź

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleksandretty większe nie należą do papug posiadających duże zdolności naśladowcze, ale można nauczyć je wypowiadania pojedynczych słów, a nawet krótkich zdań. W przypadku tych papug samce są zdecydowanie lepsze jako ptaki do towarzystwa. Posiadają większe zdolności naśladowcze i (w przeciwieństwie do samic) lepiej integrują się z opiekunami. Problemem jest określenie płci. Dymorfizm uwidocznia się dopiero po 2 roku życia, a chcąc mieć oswojonego ptaka powinien on być jak najmłodszy (najlepiej do 3 miesiąca). Jednak, moim zdaniem, należy nabywać wyłącznie papugi ręcznie wykarmione i, jeśli to możliwe, z określoną płcią. Badanie DNA podwyższa cenę papugi, ale jest to opłacalne. To jedyny sposób na uniknięcie rozczarowań.

      Usuń
  13. Witam serdecznie. Jestem szczęsliwym posiadaczek Ary Severy. Papuga ma 9 miesięcy jest bardzo inteligentna, szybko się uczy i w ogóle, mam tylko dwa problemy z którymi walczę, ale chętnie posłuchałbym rady eksperta w tej dziedzinie. Mianowicie uwielbia ona słonecznik z całej miski wyjada tylko te ziarna i nic więcej, no może parę orzechów. Kiedy podam jej np jabłko czy marchewkę to pobawi się tym, ale nie zje! Odstawiłem jej słonecznik, staram się dawać jej więcej owoców, warzyw i orzechów różnego rodzaju, tyle że orzechy zje, a innego się nie tknie. Następne pytanie odnosi się do łapania palca jak w imadło.. Papuga bawi się włoskami na ręce, liże je dotyka i może to trwać przez np 10min, ale po chwili potrafi tak złapać za rękę, palec że nie jestem w stanie jej od niego oderwać. Momentalnie wsadzam ją do klatki, próbuję stosować takie kary, ale jakoś bez skutecznie, nie wiem co robię źle. Ara jest na prawdę kochana. Oswojona, potrafi zasnąć na kolanie jak dziecko, ale momentami dostaje takiej głupawki, że zaczynam się autentycznie obawiać o moje dłonie :) Dodam, że jest wobec niej konsekwentny.. Proszę o jakieś porady, dziękuję z góry i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Papugi, które w młodości były nieodpowiednio karmione, nabywają złych nawyków żywieniowych, których trudno je oduczyć. Jednak, zjadanie wyłącznie tłustych ziaren słonecznika i orzechów, powoduje niedobory pokarmowe, które negatywnie wpływają na zdrowie papugi i, dlatego, trzeba skłonić ją do przyjmowania pokarmów, które zawierają wszystkie niezbędne składniki jej diety. Zjadanie tylko niektórych składników to, niestety, dość częsta przypadłość papug wykarmionych przez "oszczędnych" hodowców. Papugi przestawia się na prawidłową dietę, podając odpowiednie pokarmy. Stosuje się różne sposoby, które są opisywane w podręcznikach dotyczących pielęgnacji. Nie jestem w stanie wszystkich ich tu przytaczać.


      Odnośnie drugiej sprawy, wyjaśnianie papuzich zachowań wymaga wielu informacji, które często dla opiekuna wydają się nieważne. Bez obserwacji i innych istotnych informacji, zmuszony jestem do teoretyzowania i rozważenia szeregu ewentualnych przyczyn, z których każda powinna być "leczona" w odmienny sposób.
      Tego rodzaju zachowania u młodej ary nie są normalne (zakładam, że nie jest starsza, choć moje doświadczenia z prawdziwością wieku podawanego przez hodowców, sprzedających papugi, nie są optymistyczne). Zachowania te mogą być wynikiem tego, że po zakończeniu ręcznego karmienia ptak przez dłuższy czas trzymany był w izolacji lub, przeciwnie, przebywał w wolierowym stadzie. Mógł też być już związany przez jakiś czas z innym opiekunem. To, jak z nim wcześniej postępowano jest dla mnie niewiadomą, a wiedza ta ma podstawowe znaczenie. Ale, być może i Pan tego nie wie.
      Ponadto, karcenie papugi poprzez umieszczenie jej za karę w jej własnej klatce to poważny błąd i nie wolno tego robić. Nie wiem, jakie kary są jeszcze wobec niej stosowane, ale nie można wykluczyć, że powodują one odwrotne od zamierzonych efekty. Jeśli miałbym cokolwiek pomóc, konieczna jest rozmowa, w której mógłbym uzyskać bliższe informacje. W sprawie przestawiania papugi na prawidłową dietę również proszę o wizytę w Sklepie z Papugami lub kontakt telefoniczny.

      Usuń
  14. Bardzo prosiłbym o kontakt mailowy: undead@buziaczek.pl z uwagi, że mieszkam na terenie Niemiec i nie mam możliwości podjechania do sklepu. Tutaj ma pan rację, ptak był wykarmiony ręcznie po czym większą ilość czasu spędzał z drugim osobnikiem tego samego gatunku, paroma Nimfami i innymi. Próbuję mu to tłumaczyć w każdy możliwy sposób, z dnia na dzień widzę efekty, ale i tak zdarza mu się 15 min bawić moją dłonią po czym ścisnąć ją tak, że nie zdążę zareagować. Myślę, że tego jestem go w stanie oduczyć, bardzo szybko uczy się gestów, które parenaście razy dziennie mu powtarzam, GORZEJ Z DIETĄ! Zakupiłem zestaw witamin, żeby jakoś mu zastąpić podstawowe wartości odżywcze z normalnego pokarmu, ale to nie wystarczy. Tutaj też ma Pan rację z OSZCZĘDNYM SPRZEDAWCĄ. W wyprawce jaką dostałem było samo ziarno słonecznika + parę pestek z dyni. Odstawiłem to praktycznie całkowicie, ale przez 2 dni papuga nie ruszyła NIC INNEGO. Tylko Orzechy i słonecznik. O ziarnie nie ma mowy, jabłko podziubie, podziubie i wyrzuci. Proszę o pomoc w razie możliwego czasu, byłbym bardzo wdzięczny. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już pisałem, jakiekolwiek rady muszą być poparte wiedzą n.t. papugi. Trudno cokolwiek sugerować bez konkretnych informacji. Nie chcę wysnuwać szeregu teorii bez znajomości konkretów. Rozumiem, że, ze względu na odległe miejsce zamieszkania nie może Pan odwiedzić Sklepu z Papugami, dlatego proszę, aby skontaktował się Pan telefonicznie (+48 22 615 83 03 rano lub wieczorem).

      Usuń
  15. Witam ! Mam problem nie mogę ustalić co to za papuga> Mogę prosić o pomoc?
    https://www.youtube.com/watch?v=mahHpAUZI_Y

    OdpowiedzUsuń
  16. Witam. Mam problem z papugą aleksandrettą obrożną. Ma już 3 lata. Po 2 miesiącach od zakupu wyleciala przez balkon i po tygodniu została odnaleziona. Parę dni po odnalezieniu zaczęła wyszukiwać pióra. Już mija rok od czasu gdzie nie ma piór. Co odnośnie to od razu wyrywa . apetyt ma .Na moje oko skóra jest czysta. Ma czesto zmiany nastrojów. Co robić w tej sytuacji? Proszę o pomoc. Z góry dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie wiem o papudze. Nie wiem, czy jest oswojona, czy nie i jaki jest stopień jej zażyłości z opiekunem.
      Wyskubywanie piór to rodzaj choroby psychicznej, której powodem jest najczęściej silny stres. W przypadku papugi oswojonej, silnie związanej z opiekunem, jest on zwykle spowodowany zmianą opiekuna i miejsca lub niedostatkiem czasu, który poświęca on papudze. Szybka reakcja na samym początku skubania ma szansę powodzenia po warunkiem, że usunięta zostanie przyczyna tegoż stresu.
      Bardzo prawdopodobne, że przyczyną samookaleczania Pańskiej papugi były traumatyczne przeżycia w okresie jej przebywania poza domem i, jeśli żadne działania nie zostały podjęte na początku, to zatrzymanie tego procesu po tak długim czasie graniczy z cudem. Dużo zależy jednak od stopnia zażyłości z opiekunem.
      W przypadku papug nieoswojonych, które ze względu na wiek, nie mogą zostać już oswojone, wyjście z sytuacji jest tylko jedno. Papugę należy, możliwie szybko, przenieść do dużej woliery i połączyć w parę, najlepiej z osobnikiem przeciwnej płci. Wtedy, jeśli proces wyskubywania piór nie trwał zbyt długo, istnieje szansa, że wszystko wróci do normy. Próby oswajania trzyletniej aleksandretty są skazane na niepowodzenie i będą jedynie niepotrzebnym jej męczeniem, podobnie jak przetrzymywanie jej pojedynczo w klatce.

      Usuń
  17. Dzień dobry. Z uwagą przeczytałam a właściwie pochłonęłam cały Pana blog. Stało się to za sprawą nieoczekiwanych wydarzeń. Na początku września trafił do mnie 3-tygodniowy samiec świergotki seledynowej. Koleżanka ma wolierę, matka uciekła, być może coś jej się przytrafiło, bo nie wróciła, zostawiła dwa młode, które wykluły się na początku sierpnia. Zostałam poproszona o zajęcie się jednym maluchem. Umieściłam go w pudełku wielkości jego budki lęgowej, wyłożyłam ciepłym materiałem i miękkim papierem. Ustawiłam w ciepłym miejscu, pudełko jest częściowo przymknięte. Natychmiast zakupiłam mieszankę Exact Classic. Maluch na początku nie chciał przyjmować pokarmu, po ok trzech dniach załapał. Karmię go co 4 godziny, wyłączając porę nocną. Zjada różnie od 7 do 10 cm ciepłego pokarmu. W czasie karmienia jest cisza, nic do niego nie mówię. W ciągu dnia świergota dość głośno i melodyjnie. Jakieś dźwięki z otoczenia do niego docierają, bo nie jestem w stanie całkiem odizolować go od bodźców zewnętrznych. Przy wyciąganiu go do karmienia trochę protestuje głosem. Proszę mi powiedzieć czy wszystko robię jak należy? Jak długo powinien być karmiony w ten sposób? Czy sam zacznie opuszczać pudełko gdy zacznie latać? Jak i kiedy przestawiać go na inny pokarm? Znam mniej więcej rozpiętość tych czynności w miesiącach lub tygodniach, ale nie wiem jak to konkretnie wygląda dla tego gatunku, ponieważ nigdzie nie mogę znaleźć rzetelnych informacji. Ptak raczej u mnie zostanie, ponieważ mam do tego dobre warunki a poza tym nie chciałabym oddać go w nieodpowiedzialne ręce. Czy uda się w związku z tym oswoić go? Czy powinnam oddać go do hodowli? Pisał Pan, że to dość kiepski okres dla ptaka na kontakt z człowiekiem gdy był już karmiony przez rodziców jakiś czas i nie jest jeszcze samodzielny. Bardzo proszę o odpowiedź. Z pozdrowieniami. Agata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten blog poświęcony jest sprawom behawioralnym. Nie zajmuję się na nim sprawami dotyczącymi hodowli i pielęgnacji, ponieważ stosunkowo łatwo znaleźć informacje na ten temat. Robię, w tym przypadku, wyjątek, ale, proszę, aby w przyszłości nie zwracać się do mnie z podobnymi problemami, ponieważ nie jestem w stanie odpowiadać na lawinowo rosnącą ilość tego typu zapytań.
      W warunkach naturalnych świergotki stają się samodzielne ok. 6 tygodnia życia. Po 5-tym tygodniu, gdy są już w pełni opierzone, można je przenieść do klatki z nieco niżej zamocowanymi żerdziami. W miarę ich wzrostu, należy zmniejszać częstotliwość karmienia i zagęszczać podawaną papkę. Równocześnie z przeniesieniem do klatki, papuga powinna mieć dostęp do wody. Ponadto, należy podawać jej wtedy kłosy prosa, namoczoną mieszankę ziaren dla średnich papug, posiekane gotowane jajko, biszkopty dla ptaków, owoce i grit. Pokarmy łatwo psujące się, nawet jeśli nie zostaną zjedzone, należy systematycznie wymieniać, aby papuga nie spożywała nieświeżych produktów. W ostatnim etapie, gdy ptak zacznie już jeść, karmimy go jedynie raz dziennie – wieczorem, a po kilku dniach zupełnie odstawiamy sztuczny pokarm. Z chwilą, gdy papuga zostanie przeniesiona do klatki, można brać ją na ręce, sadzać na ramieniu itp. W pomieszczeniu muszą być jednak zapewnione warunki bezpieczeństwa. Nie może być nieosłoniętych szyb okiennych, luster, ostrych krawędzi itd. W krótkim czasie papuga powinna związać się z ludźmi, ale gdyby miała zmienić opiekunów, powinno to nastąpić możliwie szybko po usamodzielnieniu, aby nie nawiązała zbyt bliskich relacji z dotychczasowymi.

      Usuń
  18. Witam
    Chciałem zapytać jak przetransportować w bezpieczny sposób papugę Nimfę w klatce w samochodzie.
    I jak potem taką papugę przenieść z tej klatki do tej normalnej klatki w domu?
    Pytam się gdyż czytałem że przetransportowana Papuga w nieodpowiedni sposób może potem mieć wielki uraz i nie będzie się dało jej oswoić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie transportuje się papug w klatkach. Jest to, nawet dla oswojonych i zżytych z ludźmi ptaków, zbyt niebezpieczne. Ciągła konieczność utrzymywania równowagi na żerdzi podczas transportu grozi obrażeniami, a nowe, nieznane ptakom otoczenie i osoby zwiększają i tak już silny, poziom stresu. Dlatego ptaki należy przewozić w specjalnych skrzynkach transportowych, które są odpowiednio wentylowane i uniemożliwiają papudze obserwację otoczenia. Jeśli transport trwa dłużej, papuga musi mieć dostęp do jedzenia i picia (wodę można zastąpić kawałkami soczystego jabłka). Dla mniejszych ptaków, jeśli czas transportu jest krótki, można wykorzystać odpowiedniej wielkości (nie mogą być zbyt obszerne) pudełka kartonowe. Obowiązek odpowiedniego przygotowania papugi do przewozu zawsze ciąży na sprzedającym. Konstrukcja skrzynki transportowej umożliwia, po przystawieniu jej do drzwi klatki, przejście ptaka do jej wnętrza. W przypadku, gdy papuga nie jest oswojona, a została przywieziona w pudełku, należy wstawić je do wnętrza klatki i otworzyć. Gdy ptak sam wyjdzie na zewnątrz, pudełko można usunąć.

      Usuń
  19. Drodzy Czytelnicy,
    rozpoczynając przed kilkoma laty pisanie tego bloga, nie przypuszczałem, że prezentowana tematyka spotka się z tak ciepłym przyjęciem i zyskam aż tak liczne grono czytelników. Zainteresowanie moimi tekstami przełożyło się na rosnącą lawinowo ilość zapytań i próśb o porady. Niestety, doba ma tylko 24 godziny i zaczyna mi już brakować czasu na życie i obowiązki zawodowe. Dlatego, z żalem, zmuszony jestem wstrzymać dalsze komentarze. Wybaczcie, proszę, i szukajcie odpowiedzi na nurtujące Was problemy w opublikowanych artykułach i wśród udzielonych już przeze mnie odpowiedzi. Zapraszam też wszystkich serdecznie na filmy poradnikowe na PAPUZIEJ TELEWIZJI http://youtube.com/c/papuziatelewizja

    OdpowiedzUsuń