Treści bloga, zawierające opisy papuzich zachowań i sposoby postępowania z nimi, odnoszą się wyłącznie do tzw. papug do towarzystwa.
Zachowania ptaków trzymanych w parach i wolierowych stadach są odmienne i nie można do nich stosować opisanych tu metod.

Reklama

Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania treści bloga bez wiedzy i zgody autora.

20 kwietnia 2011

Jak oswoić papugę - część 2

Trzeba wiedzieć, że nie wszystkie papugi można oswoić. Przed lekturą obu części tego artykułu zachęcam do zapoznania się z jego wstępem "Jak oswoić papugę - wstęp", aby wiedzieć, jakie papugi nadają się w ogóle do oswojenia.

Drugi ze sposobów oswajania papugi, który chciałbym opisać w tej części, wymaga od nas większej aktywności, ale też trwa na ogół krócej i, w moim przekonaniu, jest zdecydowanie lepszą metodą układania większych gatunków papug, ale nic nie stoi na przeszkodzie, abyście spróbowali go także dla papużki falistej. Podobnie jak w uprzednio opisanym w części pierwszej sposobie papugę umieszczamy w klatce i dajemy jej czas, aby przywykła do nowego otoczenia. Jak w poprzedniej części zapraszam do lektury artykułu o tym, jak powinna być ustawiona klatka z oswajaną papugą: "Otoczenie a kondycja psychiczna". O rozmieszczeniu pojemników na pokarm i ustawieniu klatki opowiedziałem też szczegółowo w filmie „Nowa papuga w domu - cz.1 - jak ustawić klatkę, jak rozmieścić pojemniki”.
Ale nie chodzi tu o tygodnie przetrzymywania w klatce, jak często ludzie piszą na forach. Gdy tylko zacznie już normalnie przyjmować pokarm, również w obecności ludzi, rozpoczynamy oswajanie.

Na czas oswajania - dla bezpieczeństwa papugi należy dobrze zabezpieczyć mieszkanie, aby uchronić ją przed możliwym zderzeniem z jakimiś obiektami podczas lotu w pomieszczeniu, co może skutkować ciężką kontuzją lub nawet śmiercią! Więcej na ten temat - w części pierwszej artykułu.

Podając naszemu pupilowi różnorodny pokarm możemy zaobserwować, co szczególnie lubi. Smakołyki są zwykle wyjadane na początku i nasz pupil poszukuje ich rozgrzebując ziarno w pojemnikach. Mogą to być orzechy, niektóre owoce, biszkopty dla ptaków, itp. Po ustaleniu, co nasza papuga szczególnie lubi, nie podajemy jej tego razem z podstawowym pokarmem do pojemnika w klatce, lecz z ręki. Przy tym sposobie nie ma dodatkowych pojemników. Jest tylko bezpośrednio nasza ręka. To oczywiste, że początkowo nie będzie chciała wziąć od nas niczego. Wtedy wkładajmy pojedyncze łakocie do pojemnika lub między druty klatki. Cofnijmy się krok lub dwa w tył, i czekajmy, aż ptak weźmie smakołyk. Po pewnym czasie doczekamy się tego, że znajdujący się wewnątrz klatki ptak zacznie brać pokarm z ręki. Jeśli trwa to już przez pewien czas, przechodzimy na wyższy etap – otwieramy drzwiczki klatki i wkładamy rękę ze smakołykiem do środka. Jeśli ptak weźmie od nas przysmak, powtarzamy to jeszcze wielokrotnie, oswajając go z naszą dłonią. Stopniowo zacznijmy wymagać od naszego pupila większej aktywności. Nie podtykajmy mu łakoci pod dziób, lecz trzymajmy je w pewnej odległości, powodując, by musiał przemieścić się w kierunku naszej ręki. Z czasem zmuszamy go do wychylenia się po łakocia przez otwarte drzwiczki na zewnątrz klatki. A następnie dążymy do sytuacji, gdy nasz pupil stojąc w otwartych drzwiczkach nie będzie mógł dosięgnąć naszej dłoni z przysmakiem. Wtedy podsuwamy w jego pobliże drugą rękę. Przejście po niej umożliwi mu osiągnięcie celu. Jeśli wejście na rękę opiekuna jest jeszcze zbyt wielkim stresem, wyciągnijmy w kierunku jego nóg drewnianą żerdź.

UWAGA! Pamiętajmy, trudno jest zmusić papugę, by zeszła z wyżej usytuowanej żerdzi na niższą. Jeśli więc chcemy, aby usiadła na podtykanym jej kiju (lub dłoni), musi on znajdować się nieco wyżej niż żerdź, na której obecnie siedzi. Należy użyć niezbyt długiego kawałka, najlepiej naturalnej gałęzi odpowiedniej grubości, pokrytej korą. Można dotknąć nią lekko piersi ptaka, bo papuga nie ośmieli się jeszcze wziąć smakołyka z dłoni. Zwykle ta stymulacja wystarcza, by instynktownie weszła na nią, jeśli będzie ona wyżej

We wstępnym okresie może się zdarzyć, że przy próbie wyjęcia ptaka z klatki na ręce lub na żerdź sfrunie on na podłogę lub jakiś mebel. Nie zachowujmy się wtedy gwałtownie. Jeśli schował się gdzieś w kącie, dajmy mu trochę czasu. Spokojnie podejdźmy do niego i podsuńmy mu żerdź lub rękę. Gdy na nią wejdzie, podnieśmy ją. Prawdopodobne jest, że ptak ponownie z niej sfrunie i „zabawa” zaczyna się od nowa. Nie denerwujmy się. Zaczynamy wszystko od początku. Jeśli będzie trzeba, nawet kilkakrotnie. Starajmy się nie stresować ptaka i uważajmy, by nie doznał krzywdy. Gdy, ostatecznie, nawet po kilku próbach, zasiądzie wreszcie na trzymanej przez nas żerdzi, starajmy się oddalić z nim od klatki. Dla naszej papugi jest to miejsce azylu. Czuła się tam bardziej bezpiecznie niż na nowej, nieznanej jej przestrzeni. Dobrze, byśmy przeszli z nią do innego pomieszczenia, którego jeszcze nie zna. To wywołuje lęk przed nieznanym. Jest to lęk większy niż przed trzymającym ją na żerdzi opiekunem, którego już poznała i nie doznała dotąd z jego strony żadnych krzywd. Ponośmy ją wolnym krokiem po pokoju, trzymając cały czas na żerdzi. Jeśli sfrunie, cierpliwie powodujmy, by ponownie się na niej znalazła. Gdy stanie się spokojniejsza na żerdzi czy dłoni, możemy odnieść ją do klatki. Opisane działania powtarzajmy przez kilka kolejnych dni, wydłużając czas spacerów po mieszkaniu, zatrzymując się często i, z czasem, starając się zbliżać ją do naszej twarzy. Następnym stopniem zbliżenia będzie głaskanie i pieszczoty ptasim piórem i wreszcie głaskanie ręką, o czym opowiedziałem w filmie "Jak oswoić papugę z dotykiem":


Pamiętajmy, że papugi to łakomczuchy, a podstawą tego sposobu oswajania jest nagroda. Nie zapominajmy więc, aby po zakończeniu „wycieczki” po mieszkaniu nasz pupil został nagrodzony już w klatce smakołykami. Z czasem powinien bez obawy zacząć je zjadać również poza klatką. Można to osiągnąć także w sposób opisany w pierwszej części artykułu "Jak oswoić papugę - cz. 1".

Opisane w obu częściach sposoby oswajania są jedynie ogólnymi wskazówkami postępowania. Można, a nawet trzeba je modyfikować, dostosowując do konkretnych okoliczności. Trzeba być cierpliwym. Może się zdarzyć, że końcowy sukces przyjdzie dość niespodziewanie, nagle, gdy opiekun straci już całkowicie nadzieję na pozytywny rezultat swoich zabiegów. Ale pamiętajmy: „kropla drąży skałę”. Lepiej, aby proces ten trwał dłużej, niż mielibyśmy poprzez gwałtowne działania spowodować, że poniesiemy porażkę lub zbudujemy między papugą a jej opiekunem mur, którego pokonanie zabierze znacznie więcej czasu.

------------------------------------------

Film uzupełniony powstałymi później filmami.

 

53 komentarze :

  1. dzień dobry, chciałabym uzyskać porade na temat oswajania papugi po przejsciach, a mianowicie:
    miesiac temu zakupilam piecioletnia samice papugi żako po przejsciach, tj. z hodowli, jej partnera zjadł lis, dlatego została sprzedana bardzo tanio,mam pytanie czy mozna ja jeszcze oswoic i nauczyc mówic. z pewnego źródławiem ze starszych papug nie da sie oswoić, lecz moja Tola wchodzi na palec, daje sie drapac, je z reki, powtaza gwizdy, jest spokojnym i zrównowazonym ptakiem. Poświecam jej bardzo duzo czasu kazdego dnia, zabieram ja nawet jak wyjezdzam, prosze o fachowa porade, z góry dziekuje i pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czegos tu nie rozumiem. Piecioletnia samica zako, ktora byla w parze hodowlanej, nigdy nie jest na tyle oswojona, by dala sie wziac na rece i pozwalala dotykac. Opisany ptak z cala pewnoscia musial byc oswojony i przebywac z czlowiekiem. Ten stopien poufalosci pozwala miec nadzieje, ze po blizszym zwiazaniu sie z opiekunem papuga zacznie nasladowac dzwieki, choc okres, gdy jest najbardziej podatna na nauke juz,niestety, minal.

    OdpowiedzUsuń
  3. przepraszam a czy jak kupię dorosłego samca papużki falistej w sklepie zoologicznym czy da się ją oswoić tak jak w pierwszej części"jak oswoić papugę"

    OdpowiedzUsuń
  4. a czy papużki faliste hałasują w nocy i czy dobrem pomysłem było postawienie klatki obok mojego łóżka bo mam już klatkę i wszystko co trzeba w środku i planuje we wtorek kupić jednego dorosłego samca falistej

    OdpowiedzUsuń
  5. czy na spodzie klatki dla falistej powinny być jakieś trociny czy coś bo u mnie spód przydko wygląda i czy nic by się z nią nie stało gdybym tam posypał trocin czy coś i jak może coś tam być to co pan poleca?

    OdpowiedzUsuń
  6. jaką wodę im podawać z kranu? czy lepiej ze źródła bo my w mieście mamy takie źródełko i tam ludzie biorą dla siebie i piją i ta woda jest czystsza niż z kranu

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak już wielokrotnie pisałem, większość gatunków papug po osiągnięciu dojrzałości, nie daje się już oswoić. Należy do nich papużka falista. Trzymanie dorosłej papugi samotnie w klatce, bez szans na nawiązanie z nią bliższego kontaktu, jest dręczeniem zwierzęcia. Jeśli nie ma możliwości zakupu ręcznie wykarmionego, powinno się nabyć osobnika w wieku 8-9 tygodni. Wtedy nie powinno być większych problemów z jego oswojeniem.

    Wszystkie papugi w nocy śpią. Mogą (ale, to nie znaczy, że muszą) zacząć wydawać dźwięki dopiero, kiedy się rozwidni (lub, kiedy odsłoni się okna).

    Trociny, zwłaszcza z drzewa iglastego, nie nadają się na podłoże do klatki.

    Woda ze źródła lub studni oligoceńskiej może być podawana papugom, ale trzeba się upewnić, czy nie zawiera zbyt wiele żelaza. Gdyby tak było, lepiej podawać zwykłą z kranu.

    OdpowiedzUsuń
  8. a czy takie w wieku 8-9 tydzień można kupić w sklepie zoologicznym ?

    OdpowiedzUsuń
  9. czy lepiej jak jest dużo zabawek dla papużki falistej czy jak jest mało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Papużki faliste w wieku 8-9 tygodni, czyli najlepsze do oswojenia, to takie, które właśnie przestały być karmione przez rodziców i stały się już samodzielne. Czyli takie, które już samodzielnie jedzą, ale możliwie najmłodsze. Trudno mi mówić o innych sklepach zoologicznych, ale w "SKLEPIE Z PAPUGAMI" są dość często, a jeśli akurat nie ma, to zawsze można zamówić.

      Zawsze lepiej jest, jeśli zabawek jest więcej. Nie zawsze wszystkie muszą być w klatce - można je wymieniać. W okresie oswajania trzeba jednak zrezygnować z niektórych typów zabawek, np. z lusterek, bo utrudniają one proces oswajania. Papuga próbuje wtedy zaprzyjaźnić się ze swoim odbiciem w lustrze, a nie z człowiekiem.

      Usuń
  10. Witam,

    W dniu dzisiejszym stałem się szczęśliwym właścicielem papużki falistej. Niestety dopiero chwilę temu doczytałem, że młodego osobnika rozpoznaje się po ciemnym dziubku i prążkach na czole. Pani w sklepie zoologicznym powiedziała, że ten konkretny samczyk nie jest ręcznie karmiony, ale dopiero tydzień temu został zabrany od rodziców. Niestety dziubek i owszem na dole ma trochę ciemniejszy ale nie ciemny a samo czoło jest żółte a nie prążkowane.

    Czy mimo wszystko jest szansa, że to młody osobnik? Czy po prostu perfidnie mnie oszukano?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno odpowiedzieć, nie widząc ptaka. U niektórych odmian barwnych (zwłaszcza jasnożółtych) prążki mogą być mniej widoczne. Jeśli jednak, rzeczywiście, końcówka dzioba jest jeszcze ciemna, istnieje szansa, że papuga nadaje się jeszcze do oswojenia.

      Usuń
  11. Hmmm, końcówka dzioba jest koloru ciemnego miodu (tak w ok 1/3) i jest złuszczona. Reszta jest o kilka tonów jaśniejsza, dajmy na to, koloru piwa.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląda dokładnie tak: http://www.lesniakowie.com/vanike/pub/img/papuga%20falista.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcie nie jest najlepsze, ale wydaje się, że jest na nim dorosła papuga.

      Usuń
  13. Szkoda, że w sklepach zoologicznych idą w sprzedaż a nie w jakość. Trudno :) Papug i tak jest kochany. Mam nadzieję, że da się oswoić i będzie moim przyjacielem. Jeśli nie, dokupię samiczkę.

    OdpowiedzUsuń
  14. No i pojawił się problem. Fifi (samczyk) nie wiedzieć dlaczego wyrywa sobie piórka. Widząc to już pierwszego dnia, dokupiłem mu samiczkę. Znają się, ponieważ w zoologicznym były razem. Mimo to on nadal z upodobaniem wyrywa piórka - dziś zgubił jedną lotkę. Klatka stoi w dobrze dobranym miejscu - nie mają widoku za okno, z jednej strony ściana, z pozostałych możliwość oglądania pokoju. Zero zabawek, karmidełka i poidełko na wysokości najwyższej żerdzi. Dogadują się ze sobą - on dziś iskał jej piórka. Czasami coś zaśpiewają, ale raczej nie są nadmiernie aktywne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkim osobom mającym problemy ze swoimi papugami sugeruję zawsze odwiedzenie mnie w w Sklepie z Papugami lub kontakt telefoniczny, gdyż tylko w bezpośredniej rozmowie można właściwie ocenić sytuację i, w oparciu o uzyskane informacje, sugerować sposoby rozwiązania problemu. Na podstawie tych kilku zdań opisu sytuacji powinienem napisać spory tekst o skubaniu się papug, w którym należałoby rozważyć wiele różnorodnych przyczyn, które są jego powodem i zasugerować. w każdym przypadku, sposoby przeciwdziałania. Tego, choćby z braku czasu, nie jestem w stanie zrobić. A, przecież, w krótkiej rozmowie wiele moich wątpliwości mogłoby zostać wyjaśnione. Tutaj muszę, z konieczności, bawić się w detektywa analizującego przesłany mi tekst.

      Tzw. skubanie się papug jest zwykle spowodowane chorobą (pasożyty, grzybica i inne) lub wynikiem silnego stresu, którego doświadcza papuga. W tym drugim przypadku ptak samookalecza się. W obu przypadkach na ciele (najczęściej na brzuchu) pojawiają się obszary gołej, pozbawionej piór skóry. Tu, jednak, czytam o zgubieniu przez papugę lotki, których to piór, na ogół, przynajmniej w stadium początkowym, ptaki sobie nie wyrywają. Zastanawiam się, czy, aby nie mamy tu do czynienia z normalnym zjawiskiem wymiany upierzenia. Przecież ptakom ciągle wypadają "stare" pióra, a w ich miejsce wyrastają nowe. Jest to normalne i nie powinno budzić żadnych obaw. Czy tak jest w tym przypadku? Czy na ciele papugi są obszary pozbawione piór? Jak się ona zachowuje? Zadałem kilka pytań, ale, błagam, proszę mi nie udzielać na nie króciutkich odpowiedzi pisemnych, gdyż w ten sposób możemy z sobą korespondować przez najbliższych kilka miesięcy i będziemy równie daleko od rozwiązania tego problemu jak na początku. A przecież w przypadku choroby czas odgrywa ogromną rolę. Proszę, więc, o bezpośredni kontakt.
      Podświadomie czuję, że problemu nie ma. Jeśli, jednak, jest inaczej, to w bezpośredniej rozmowie może dojdziemy przyczyny i będzie możliwe jej rozwiązanie.

      Usuń
  15. Ahhh, nie wiedziałem, że papugi wymieniają pióra wyciągając je sobie. Papużka jest bardzo ładnie upierzona, nie ma żadnych dziur. W takim razie nie będę zawracał głowy telefonami.

    OdpowiedzUsuń
  16. Czy 2 nimfy lepiej oswajać tak jak tu czy w l części?(wiem że dwie się tak nie oswoją, ale to nie zeberki więc może się uda)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że żadna z opisanych przeze mnie metod nie sprawdzi się przy oswajaniu dwóch nimf. Trudno doradzić mi jakikolwiek sposób na odległość. Nie wierzę, że jest to możliwe, ale, być może, nie mam racji. Proszę więc spróbować, ale mieć również na względzie dobro ptaków. Jeśli się uda, proszę opisać to na blogu, ale jeśli ptaki bedą się zbytnio stresować, proszę jak najszybciej przerwać próby i przeznaczyć ptaki do celów hodowlanych.

      Usuń
    2. Myślę że jednak chyba się oswoją. Dzisiaj podcięłam im po 3 lotki w każdym skrzydle(jednak się zdecydowałam, do tej pory uciekały na mój widok i bałam się że sobie krzywdę zrobią, a poza tym chciałam żeby chociaż troszkę się do mnie przyzwyczaiły), podstawiłam patyk, a Fago(samczyk) usiadł na nim. Mówiłam do niego łagodnym tonem, i podstawiłam rękę pod patyk. Udało się, miałam go przez chwilę na ręce, nawet udało mi się go pogłaskać. Jednak po chwili odleciał do Jewel(jego towarzyszki), która jest dziksza i bardziej się boi. Ale nie zależy mi na tym żeby dwie były oswojone, wystarczy jedna, żeby tylko nie uciekała w panice na mój widok i dawała mi się dotknąć. Z Jewel też próbowałam, ale po chwilowym siedzeniu na patyku odlatywała, kiedy chciałam ją położyć na ręce. W ogóle papugi po podcięciu są bardziej spokojne i zrelaksowane, ale nie wiem czy podetnę im te skrzydła po raz drugi po jako takim oswojeniu.

      Usuń
    3. Teraz Faguś chodzi mi po ręce. On się oswoił! Hurra! :) Teraz czas na Jewel.

      Usuń
    4. Chciałam jeszcze dodać, że zastosowałam metodę opisaną tutaj. W moim przypadku to coś dało, ale nie wiem czy w innych też. Mój Fago oswoił się bez podawania jedzenia z ręki, po prostu ominął ten punkt i przeszedł(dosłownie też) od razu na patyk. Oswoił się tak, jakby był samotną papugą. Umie już na komendę wchodzić mi na rękę i gwizdać mój dzwonek z telefonu. Oby tak dalej ;)

      Usuń
    5. Sposób postępowania jak najbardziej prawidłowy.Tak trzymać! Jest duża szansa na oswojenie przynajmniej jednej z papug. Trzeba jednak liczyć się z tym, że ta bardziej przyjazna jest młodsza i jeszcze nie osiagneła dojrzałości. Kiedy to się już stanie i jeśli jej kontakty z drugą papugą będą częstsze i bliższe niż z opiekunem, nie przestanie być już tak przyjazna jak dotąd.

      Usuń
  17. Witam serdecznie, chciałabym prosić o poradę. od dwóch tygodni jestem właścicielką amazonki niebieskoczelnej wykarmionej ręcznie. Papużka jest z czerwca tego roku. Mimo dosyć krótkiego czasu jaki jest ze mną jest już dość dobrze oswojona. tzn już pierwszego dnia wypuściłam ją z klatki i upodobała sobie karnisz nad oknem. już następnego dnia siedziała na drzwiach i nie bała się jeść z ręki ale nie wchodząc na nią. po około tygodniu zaczęła latać za mną i moją rodziną i siadać nam na głowie. Teraz od dwóch dni przylatuje mi na rękę, daje się głaskać (puszy wtedy piórka i podstawia główkę). reaguje na "daj buziaka" i zaczęła nawet ćwiczyć arię operową ale jest jeden problem: zaczęła bardzo mocno dziobać mnie i mojego męża po rękach i przy tym warczy. nie wiem czym jest to spowodowane. Dodam, że przez cały dzień ma otwartą klatkę i przesiaduję głównie poza nią. Lata po całym mieszkaniu za nami. Mówię do niej dużo i nie wiem co robię źle. Martwi mnie to zachowanie. Bardzo proszę o pomoc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Papugi traktują swoich opiekunów jak członków stada, a w papuzim stadzie panuje hierarchia. Pozycję trzeba sobie wywalczyć. Osobnik silniejszy, sprytniejszy, bardziej przebojowy, ma wyższą pozycję w grupie. Widocznym przejawem tej pozycji jest miejsce zajmowane przez ptaka w stadzie. Zależnie od swego statusu w stadzie przesiaduje on na niższych lub wyższych żerdziach. Im jest wyżej, tym bardziej dominuje nad pozostałymi.
      Dlatego, na samym początku pobytu w nowym miejscu poważnym błędem wychowawczym jest pozwalanie papudze na przebywanie ponad opiekunami. Zasadą jest, że powinna ona się znajdować maksymalnie na poziomie ramion człowieka. Ptak siadający na głowie, lub jeszcze wyżej, jest przekonany, że podporządkował sobie opiekuna i w relacjach człowiek - papuga zajmuje pozycję dominującą. Ponadto, nawet jeśli lubi towarzystwo człowieka, co pewien czas będzie swoim agresywnym zachowaniem przypominać mu, że musi on uznać jej wyższość.
      Jeśli pozwolimy nawet bardzo łagodnym i oswojonym osobnikom na przesiadywanie na karniszach, drzwiach, czy, co jest niedopuszczalne, na głowie opiekuna, w krótkim czasie zaczną okazywać wobec niego agresję i próbować brutalnej dominacji. To normalne zachowania papug, które można całkowicie wyeliminować przy prawidłowym postępowaniu w pierwszych dniach. Amazonki niebieskoczelne mają jednak pewne predyspozycje do dominacji i nie są tak łagodne, jak np. żółtogardłe. Wymagają, więc, przynajmniej na początku większej stanowczości niż te drugie.

      Zawsze lepiej zapobiegać, niż leczyć. Prawdopodobnie, gdyby od początku z papugą postępowano w sposób właściwy, problem w ogóle by się nie pojawił. Teraz trzeba zastosować terapię. Na odległość, bez obserwacji, mogę jednak ograniczyć się jedynie do kilku podstawowych, i z konieczności bardzo ogólnych, rad, które już sam opiekun musi dostosować do tego konkretnego przypadku. Papuga musi mieć absolutny i restrykcyjnie egzekwowany zakaz przebywania ponad poziomem wysokości ramion opiekuna. Należy ją dotykać, głaskać, sadzać na rękę, ale nie wolno reagować tchórzliwie na jej agresywne zachowania. Nie należy odpowiadać agresją, ale trzeba dać ptakowi do zrozumienia, że jego zachowania nie robią one na nas żadnego wrażenia. Co pewien czas skuteczne jest przeprowadzanie treningu, polegającego na trzymaniu papugi na kolanach siedzącego opiekuna i nie zezwalaniu jej na wchodzenie wyżej (np. na ramię). Codzienne kilkunastominutowe treningi są niezwykle skuteczne. Jeśli amazonka jest faktycznie w wieku poniżej pół roku działania te powinny w stosunkowo krótkim czasie przynieść poprawę jej zachowania Jeśli jest starsza - może to być trudniejsze i wymagać więcej czasu, a na podstawie opisu jej zachowań można mieć tu wątpliwości, czy nie jest starsza lub została niewłaściwie ręcznie wykarmiona, tzn. wyjęto ją z gniazda tuż przed osiągnięciem samodzielności, co, niestety, dość często zdarza się przy nabywaniu ptaka od nieuczciwych hodowców.

      Usuń
  18. Witam,
    Chciałam od siebie dodać, że każda papużka jest inna. Na naszego Rico, którego mamy od tygodnia, nie do końca działają opisane tutaj metody, ale znaleźliśmy inne.
    Papugi są przede wszystkim niesamowicie inteligentne, np. nasz Ptaszek już drugiego, trzeciego dnia zrozumiał proste rzeczy, które się do Niego mówi typu: daj buziaka, nie, ziarenko, chodź. Nie jest jeszcze do końca oswojony, ucieka przed głaskaniem, ale jak posmyram palcem łebku, to aż oczy mruży.
    Ale ja nie o tym chciałam. Dzięki temu, że to inteligentne stworzonka, wprowadziłam prostą karę, gdy Rico mnie zaczął dziobać. Dziobał mnie mocno, chętnie siedział na ramieniu i dziobał za policzek, nos, usta. Kara polegała na posadzeniu Go na grządce, najniższej jaką ma w naszym pokoju (ustawiona jest na wysokości wysokiego stołka) i nie zwracanie na Niego uwagi. Kompletnym nie zwracaniu uwagi, nawet nie patrzeniu w Jego stronę. Oczywiście był wrzask i pokazywanie (poprzez wychylanie się), że koniecznie chce na wysoką żerdkę, a my nic. Po kilku minutach awantura się uspokoiła, a ptaszek zaczął kombinować jakby tu przyjść do nas (ma podcięte lotki i boi się podlatywać, jak odległość jest zbyt duża lub miejsce gdzie chce usiąść niepewne do łatwego przytrzymania się). W końcu przyszedł do mnie i w ogóle nie dziobał. Gałgan zrozumiał, że to Mu się nie opłaca. Dostałam kilka buziaków, lekkie skubanie za ucho, delikatniejsze niż kiedykolwiek dotąd. Pobawiliśmy się chwilkę grzecznie i Rico dostał to co chciał w nagrodę, czyli zasiadł na wyższej żerdce w pokoju.
    Od tego momentu jest grzeczny, nie dziobie, ładnie wchodzi na rękę, daje się trochę pogłaskać też bez dziobania.
    Jak wrzeszczy, bo coś chce to nie zwracam uwagi i wychodzę z pokoju do momentu, gdy się uspokoi, a kiedy wracam Rico jest spokojny i radosny, że wróciłam, ale bez krzyków.

    Z papugami, jak z dziećmi, trzeba je wychować, spokojnie, konsekwentnie, nie podchodząc emocjonalnie to tego trudnego zadania.

    Pozdrawiam,
    Sandra Szerszeńska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to jak najbardziej właściwy sposób postępowania. Opisywałem go na moim blogu. Twórczo przystosowała go Pani do własnych potrzeb.
      Przez papuzich behawiorystów jest on określany jako traktowanie papug "z góry". Wykorzystuje się tu instynktowną skłonność papug do przebywania w możliwie najwyżej położonych miejscach, w których czują się bezpieczniej. Zmuszenie ich do zejścia poniżej wysokości twarzy przebywających z nimi osób, jest bezbolesne, w sensie fizycznym, ale bardzo dolegliwe psychicznie. Ten sposób karcenia przynosi zwykle dobre rezultaty wychowawcze.

      Usuń
  19. Witam.bardzo sie cieszę ze udalo mi sie trafic na Pana Blog. Od kodładnie 8dni mamy w domu Aleksandrette Obroża, od dawna bardzo chcieliśmy miec tego ptaka, ale musielismy z żoną czekac az spelnimy warunki by go piec , no i udalo sie.oczywiscie przed zakupem chcielismy sie dowiedziec jak najwiecej o tych popugach wiec przegladalismy różne fora i strony internetowe, ale wiadomo co innego jest czytac a co innego jest mieć Aleksandrette w domu!!! Kupilismy ptaka od chodowcy, z woliera zewnętrznej. Sam chodowca niepotrafil nam duzo powiedziec bo szczeze sie przyznal ze dopiero zaczyna hodowle tych papug i to jego pierwszy chów (wiele lat hoduje papugi górskie, nimfy i faliste) nasza ptaszyna jest z 15 marca tego roku i na zielonej obraczce stałej. W czwart y dzień niewiem czy dobrze ale wyuscilismy ja z kaltki wyleciała od razu , wrocila dopiero na drugi dzien wieczorem za jedzeniem , i to bardzo niechętniej, siedziala na dzwiczkach i skubala proso musialem , przewiesic je w glob klatki i gdy podleciala drogi raz weszła glebiej to udalo mi sie klatke zamknąć ! Papuga boi sie gdy wymieniam jej wode i jedzenie!nie atakuje, ale ucieka po pretch klatki, i zdarza sie jej trzepotac przy tym skrzydłami. Proszę mi powoedzec ktorą z opisanych metod zacząc oswajanie mojej Aleksandretty ???
    Z gory dziekuje bardzo za radę!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomimo, że powinienem już do tego przywyknąć, ciągle zadziwiają mnie ludzie, którzy chcąc mieć papugę do towarzystwa i mogąc bez większego trudu nabyć młodziutkiego, ręcznie wykarmionego ptaka, decydują się na starszego osobnika, na dodatek pochodzącego z woliery zewnętrznej. Jeśli on, faktycznie, jest w wieku 4 miesięcy, istnieje szansa, że, poświęcając mu sporą ilość czasu, da się go jeszcze oswoić. Jeśli, jednak, opiekunowie pracują i przez cały dzień papuga jest sama, a proces oswajania polega jedynie na tym, że po powrocie do domu, przebywają z nią w tym samym pomieszczeniu, nie wróżę zbytnich sukcesów. Ja, oczywiście, nie wiem nic: w jaki sposób próbowano przekonać do siebie ptaka, jak usytuowana jest klatka i jakiej jest wielkości (ptak z woliery powinien mieć ją takiej wielkości by mógł wykonywać wewnątrz, choćby krótkie, loty). Ponadto zawsze mam wątpliwości, gdy słyszę, że papuga wykluła się w połowie marca w wolierze zewnętrznej. Oznaczałoby to, że rodzice zaczęli wysiadywać jaja już w połowie lutego, a to w naszym klimacie wydaje mi się mało prawdopodobne. Wiek ma tu znaczenie decydujące, ponieważ jeśli ptak jest z jesieni, to jego oswojenie jest mało prawdopodobne. Sugerowałbym spojrzeć mu w oczy. Jeśli są całe czarne, bez jaśniejszych wybarwień wokół tęczówki, można próbować go jeszcze oswajać. Jaśniejsze oko skazuje te zabiegi na niepowodzenie.
      Bez bliższych informacji, a najlepiej rozmowy, nie mogę doradzać wyboru metody. Bardziej konkretne sugestie możliwe byłyby dopiero po uzyskaniu bliższych informacji i weryfikacji danych n.t. papugi, a w szczególności jej wieku.

      Usuń
  20. "Polak mądry po szkodzie" no ale już się czasu niecofanie, a przecież papugi nie wymienimy na inna!!

    Tak czy inaczej dziękujemy Panu bardzo za odpisanie.

    Jest o tyle dobrze, że mamy dla niej czas. W domu jesteśmy prawie cały czas Papuga jak zostaje sama to tylko na około max 2godzinki . Skontaktowaliśmy się z hodowca od którego nabyliśmy papugę i potwierdziliśmy takie informacje:

    hodowca otrzymał parkę od znajomego i przez lato trzymał je na dworze w wolierze zewnętrznej , na zimę wziął je do mieszkania, gdzie trzymał je w klatce umieszczonej na wysokości 180cm, papugi tam złożyły 4 jajka i w dniach 12-15marca wykluwały się młode. Klatka była w pokoju gdzie przebywali ludzie, na początek Maja przeniósł je z rodzicami do woliery zewnętrznej , a niecały miesiąc temu oddzielił młode od rodziców. Papugi były karmione owocami i gotową mieszanka dla papug. Tyle zdołałem się powiedzieć.

    Przyjrzeliśmy się dokładnie Aleksie i ma całe ciemne oczy bez żadnej wyraźnej różnicy między tęczówką a źrenicą. Dodam jeszcze że Aleksandretta jest w odmianie Lacewing, tułów jest koloru oliwkowo-żółtego a Dziubek ma pomarańczowy.

    Tak jak pisałem wcześniej u nas papuga jest od 8Lipca, klatka znajduje się w dość jasnym miejscu przy ścianie , na wysokości około 90cm od ziemi , a klata jest wymiarów 55cm na 55cm i wysokości 90cm. góra klatki jest na wysokości wzroku a najwyższą żerdź około 30cm niżej, miseczki z jedzeniem ma na tej samej wysokości blisko drzwiczek, by niestresowa ptaka przy wymianie jedzenia.

    Nasze proby przekonania ptaka do siebie ograniczały się rozmowy do niego, wypuszczenia go po 4pierwszych dniach z klatki gdzie większość czasu spędził na karniszu obserwując nas. Probowaliśmy też podawać mu na patyku brzozowym kawałki owoców przez pręty klatki, ale niemiała ochoty brać, natomiast jak ten sam owoc znalazł sie w jej miseczce po chwili brała. Ciągle jesteśmy w tym samym pokoju z Aleksą i staramy się dużo do niej mówić. podajemy jej tez dużo smakołyków by przekonać ja do siebie. Mamy dużo czasu dla naszej ptaszyny, tylko co mamy robić...by nic niepopsuć!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziękuję bardzo za odpowiedz. Problem jest taki że papuga nie pozwala zblizyc sie do siebie ,ucieka kiedy próbujemy jej dac smakolyka wiec niema tez mowy o głaskaniu piórem! Czy jak jest poza klatką to wystawiac jej miseczki z jedzeniem i wodą?czy wypuszczac ją codziennie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiliście Państwo nieoswojoną papugę z woliery, a to zdeterminowało już jej zachowania i relacje z innymi osobnikami. Musicie Państwo teraz ponosić konsekwencje tego zakupu.
      Zdaję sobie sprawę, że w normalnym mieszkaniu bardzo trudno jest stworzyć warunki uniemożliwiające ptakowi przebywanie w przestrzeni powyżej głów opiekunów, a bez tego proces oswajania znacznie się wydłuży lub nawet nie powiedzie się.
      Głaskanie piórem i podawanie smakołyków wykonujemy na początku w klatce, ale nie na siłę. Trzeba być cierpliwym. Odpowiednie postępowanie przyniesie w końcu oczekiwane rezultaty. Jednak w tej sprawie, najbardziej istotną rzeczą jest wiek papugi. Dlatego sugerowałbym, aby papugę obejrzał zaufany, doświadczony hodowca. Każdy miesiąc życia w tym okresie ma tu istotne znaczenie.

      Generalnie, pokarm i woda powinny znajdować się w klatce, gdzie papuga czuje się najbezpieczniej, ale w okresie oswajania można eksperymentować i wystawiać pojemniki na zewnątrz. Przyniesie to jednak rezultat tylko pod warunkiem, że będą one znajdowały się w pobliżu opiekuna i na niezbyt dużej wysokości (stole, biurku, przy którym siedzi opiekun, itp). Początkowo, dopuszczalne jest, aby ptak pożywiał się z nich podczas nieobecności opiekuna, żeby nabrał do nich pewności. Ale jeśli już zacznie z nich jeść w obecności opiekuna, pozornie nie zwracającego uwagi na swego pupila, to po pewnym czasie, wychodząc z pomieszczenia, należy pojemniki umieszczać ponownie w klatce, żeby papuga przekonała się, że nie ma co czekać, aż opiekun odejdzie i pozostawi je, tylko korzystała z nich w jego obecności.
      Można wypuszczać codziennie, nawet kilka razy dziennie, ale jeżeli papuga tylko siedzi na karniszu lub nie wraca sama do klatki i musi być każdorazowo łapana, to postępowanie takie spowoduje więcej szkód niż pożytku.

      Proszę zrozumieć, że nie można mieć żadnej pewności, że uda się papugę oswoić. Rady dawane na odległość są obarczone dużym ryzykiem wynikającym z nieznajomości wielu czynników, które pozornie mogą wydawać się nieistotne, a mają kluczowe znaczenie. Bez możliwości bezpośredniej obserwacji lub choćby dłuższej rozmowy z opiekunami wszelkie rady bywają bezużyteczne. Ponadto, pragnę zwrócić uwagę, że w moich artykułach opisałem sposoby oswajania papug, ale zawsze podkreślałem, jakie warunki powinny być spełnione wobec określonych gatunków (wiek, pochodzenie, itp). Zawsze podkreślałem, że ptaki, które już funkcjonowały w wolierowym stadzie, nie nadają się do oswajania.

      Usuń
  22. Dziś Rio pierwszy raz wziął smakołyka z miseczki, która trzymałem w ręce przez pręty klatki,co prawda z miseczki, a nie z reki, ale jest to i tak jakiś krok naprzód.

    Pozbyliśmy się karnisza na jakiś czas , a klatę ma cały czas otwartą, dużo przesiaduje na Dziczkach od klatki , mało lata co jakiś czas zrobi sobie lot po pokoju i siada na klatkę, albo nakno. W klatce zamykany jest tylko na noc , nie ma problemu z jego zamknięciem , bo widać, że polubił swoja klatkę i czuje się w niej dobrze.

    Gdy się bliże ze smakołyki na odległość około 40cm ucieka i z reguły leci na żyrandol. (wiem, że to niedobrze, ale niestety tego nie możemy się pozbyć, na szczęście siedzi tam dosłownie przez kilka sekund, bo jest bardzo niewygodny dla niego:().

    Myślimy o kupnie albo zrobieniu dla niego statywu(stojaka) z żerdziami by miał miejsce gdzie mógłby przesiadywać sobie poza klatką, ale nie wiemy, czy to dobry pomysł!?

    Co myśli Pan o podcięciu lotek naszemu pupilowi, na czas oswajania, może by to ułatwiło nawiązanie bliższych relacji z ptakiem, na pewno wykluczyłoby przesiadywanie ptaka nad naszymi głowami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku młodego ptaka, który z całą pewnością nadaje się do oswojenia, podcięcie lotek jest jak najbardziej celowe i zalecane. Zwykle nie sugeruję przeprowadzenia tego zabiegu, jeśli istnieją wątpliwości co do rzeczywistego wieku papugi. Ponadto, zabieg ten musi być wykonany fachowo, ponieważ niewłaściwe przycięcie może być niebezpieczne.

      Usuń
    2. Dziękuję za wiadomość!mamy w mieście weterynarza który specjalizujec sie w ptakach i też wykonuje takie zabiegi! Proszę mi powiedzieć jak dalej postepowac z pupilem po podcieciu lotek??

      Usuń
    3. Mogę tylko radzić kierować się ogólnym sposobem postępowania opisanym w artykule "Jak oswoić papugę - część I". Doradzanie "na odległość" bez możliwości bezpośredniej obserwacji i bieżącej weryfikacji osiąganych efektów, zawsze niesie ryzyko popełnienia błędu. Życzę powodzenia!

      Usuń
  23. Witam.mam problem dokupiłam samiczce samca i jest on u mnie dwa dni,a problem polega na tym że samiczka chce sie z nim oswoić a on ucieka przed nią i krzyczy.Co robić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dodam że są to papużki faliste:)

      Usuń
    2. Bez podstawowych informacji, takich jak wiek papug, w jakich warunkach je dotychczas przetrzymywano, jak duża jest klatka i gdzie jest ustawiona, jak jest urządzona wewnątrz i bez dokładniejszego opisu zachowań ptaków, nie potrafię podać przyczyny tego rodzaju zachowań, choć przypuszczam, że popełniono błąd wpuszczając do starszej papużki młodszego partnera na zaanektowane przez nią terytorium. Sugeruję zapoznanie się z artykułem o łączeniu papug (na tym blogu).

      Usuń
  24. To co tutaj wyczytałem z państwa poradników TO BZDURA.. macie państwo się za autorytet a tak na prawdę bardzo w to wątpie... mam wielu znajomych... kto słyszał żeby podcinać lotki ptakom by je oswoić by nie zrobiły sobie krzywdy....

    nie czytajcie tych bredni. generalnie to jak szybko oswoicie ptaka zależy od kilku rzeczy

    od rasy papużki , od tego w jakich warunkach dorastał , od przeżyć ,
    jeśli dacie papużce dużo ciepła czasu na oswojenie się z wami
    papużka się oswoi.. każdego ptaka da się oswoić tyle czytałem bredni na temat Rozelli Białolicych.. a to jeden z najbardziej spokojnych papużek.

    nie Róbcie krzywdy swoim pociechą !!
    jeśli wam przeszkadza donośny głos papużki zamieńcie ją na chomika.
    albo bądźcie cierpliwi jeśli ktoś potrzebuje pomocy przy swojej papużce proszę pisać

    gg: 17512320

    nie uważam się za autorytet ale nie czerpie korzyści majątkowych z papug tak jak tutaj państwo.. zrobicie wszystko by zachęcić do kupna papugi

    za takie słowa można w polsce ponieść srogie konsekwencje.

    nakłanianie do znęcania się nad zwierzętami jest też karalne :)
    wyrywanie piór? , podcinanie lotek?,wykładanie jedzenia poza klatkę ?


    bzdura wykładając jedzenie poza klatkę skłoni je do tego by nie wracać do klatki.. zabierając jedzenie z miejsca poza klatką zmuszamy ptaka by wrócił do klatki...

    Broń BOŻE nie czytajcie tych głupot.

    Jeśli ktoś chce mieć pupila który będzie nas kochał który nie tylko będzie powtarzał co mówimy ale i też wykorzystywał nasz język by okazać emocje
    piszcie.

    nie tresujcie ptaka w ten sposób to nie robot. ani pies.

    panie Andrzeju zapraszam razem z pańską arą Na na konkurs który polega na pokazaniu tego co potrafi nasza papużka

    Warszawa turnieje są co rok. :)


    / ps. AN Rcz odizoluj ptaszki na jakiś czas daj więcej czasu papużce nowej samcowi
    minimum 3 dni

    jeśli będziesz uważał że już pora że ptaszek już oswoił się z otoczeniem wyciągnij samiczkę z jej klatki wrzuć samca poczekaj chwilkę i dołącz samiczkę. generalnie ptaszek jest zbyt zdenerwowany a twoja samiczka budzi w nim lęk jest to spowodowane zbyt Duzymi emocjami na raz.

    jeśli pierwsza reakcja będzie taka iż ptaszki będą chciały się zaatakować odrazu po wrzuceniu samicy do jej klatki. znaczy że wybrałeś dobry czas.

    jeśli ptaszki będą siedziały po dwóch kątach klatki i podczas jedzenia lub jeśli do siebie podejdą bliżej będą się atakowali.

    ODIZOLUJ i poczekaj kilka dni.
    cała zabawa polega na tym iż by samica również poczuła się nie pewnie a wkładając nową papużkę do jej klatki tak się poczuje. plus taki że obie papużki będą spokojne jeśli zadna z nich nie będzie zbyt Natarczywa :)

    pozdrawiam LesQ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Papugami zajmuję się od wielu lat - początkowo hobbystycznie, później zawodowo. Staram się, jednak, aby prowadzony przeze mnie blog nie miał charakteru komercyjnego. Nie namawiam nikogo do kupowania papug w moim Sklepie z Papugami, a na blogu nie publikuję żadnych informacji o cenach i dostępności papug. Zdecydowana większość osób, którym staram się pomagać w rozwiązywaniu ich problemów nabyła już papugę z zupełnie innego źródła niż Sklep z Papugami i, w związku z tym, pomoc z mojej strony w żaden sposób nie przekłada się na wzrost mojej sprzedaży. Mało tego, pewne zawarte przeze mnie w moim blogu treści np. o papugach żako, miały istotny wpływ na obniżenie ilości ich sprzedaży.

      Zawsze też podkreślam, że nie jest to blog dla osób trzymających parę lub kilka nieoswojonych papug. Jest to wyraźnie napisane tuż pod nagłówkiem:
      "Treści bloga, zawierające opisy papuzich zachowań i sposoby postępowania z nimi, odnoszą się wyłącznie do tzw. papug do towarzystwa. Zachowania ptaków trzymanych w parach i wolierowych stadach są odmienne i nie można do nich stosować opisanych tu metod."
      Tymczasem, działa krytyki wytaczają zwykle osoby, które mają doświadczenie tylko z małymi nieoswojonymi papużkami i nigdy nie zetknęły się z dużą ręcznie wykarmioną papugą. Mylą również te pojęcia. Ręczny wychów lub ręczne wykarmianie, to karmienie papugi od pisklęcia specjalnym pokarmem zastępującym ten, jakim karmią pisklęta ich naturalni rodzice, a nie podawanie jedzenia ręką samodzielnie już odżywiającej się papudze.

      Większość przekazywanych przeze mnie treści to, jednak, nie wymyślone przeze mnie teorie, lecz standardowe metody postępowania w krajach o starszej niż nasza tradycji trzymania w domach oswojonych papug do towarzystwa. Metod tych nauczyłem się od behawiorystów z Europy i USA. Tam, pewne, wręcz negowane w Polsce postępowanie z ptakami, stanowi obowiązującą normę. Wywołujący u nas gorące dyskusje temat przycinania lotek, w wielu krajach, w przypadku dużych papug do towarzystwa, jest standardowym, obowiązkowym postępowaniem, a zaniechanie go uznawane jest za działanie na szkodę ptaka. Nie chodzi tu, jak Pan pisze, o "wyrywanie piór" ani rzeźnickie cięcie skrzydeł, jak to pewnie wyobrażają sobie jego przeciwnicy. Fachowe przycięcie lotek nie pozbawia papugi możliwości fruwania. To zabieg pozornie prosty, ale wymagający wiedzy i umiejętności. Myślę, że wielu przeciwników tego zabiegu, nie mając pojęcia na czym on polega, wyobraża go sobie jako barbarzyńskie pozbawienie ptaka na stałe możliwości latania. Ja, natomiast, za barbarzyńcę, uważam opiekuna, który dopuścił do śmierci lub kalectwa swojego pupila, bo rozbił się on np. o szybę okienną lub też, żeby się nie rozbił, musi stale przebywać w ciasnej klatce pozbawiony słońca i świeżego powietrza.
      Dyskutanci nie mają pojęcia czym jest ten zabieg, a protest przeciw niemu opierają na swoich doświadczeniach z potrzebującymi sobie pofruwać po ich pokoju stadkami małych papużek. A, przecież, wciąż podkreślam, że nie wolno przycinać lotek papugom żyjącym w stadach, bo im instynkt każe latać i one muszą być dobrymi lotnikami. Lotki przycina się tylko oswojonym, trzymanym pojedynczo papugom do towarzystwa.

      Usuń
    2. Tego bloga czytam od poczatku i jestem nim zafascynowana, ale dzis szlag mnie trafil! Lastic amura - piszesz straszne glupoty!!! Wiele lat mieszkam poza Polska i poznalam stosowane w innych krajach sposoby postepowania z ptakami. To co pisze tu autor to przenoszenie na polski grunt najlepszych standardow z krajow gdzie jest wiele wybitnych autorytetow od oswajania papug i kazdy z nich podpisalby sie pod jego tekstami. Duzo czytalam ksiazek po angielsku i wszystkie rady, co tu sa, sa jak najbardziej prawidlowe. No oprocz czywiscie rad od lastic amura. dla dobra zwierzat namawiam do usuniecia wpisow z jego pseudoporadami. Takie wymadrzanie sie na forach przez ludzi, ktorzy inne papugi niz faliste widzieli tylko w zoo albo tv powinno byc wysmiane. juz bylam zdziwiona, ze tego bloga omijaly teksty takich oszolomow, co maja w domu parke nieoswojonych falistych i to jest ich jedyne doswiadczenie z papugami, ale na jego podstawie pisza jak postepowac z duza oswojona papuga. W kraju gdzie mieszkam wiele ludzi wychodzi na spacery po miescie z papugami na ramieniu i gdyby nie mialy przycietych lotek to wlasciciel zostalby ukarany za narazanie ptaka na obrazenia czy nawet smierc. Wszystkich, ktorzy czytacie tego bloga i chcecie nadal sie nim cieszyc, to zrobcie cos aby przynajmniej on pozostal wolny od tego rodzaju idiotycznych wpisow jak lastic amura.

      Usuń
  25. Dodam iż pan także takie konkursy organizuje a będę zadowolony jeżeli będzie pan brał również udział i zwrócę Honor jeśli jakikolwiek z pańskich ptaków wygra owy Konkurs.

    Generalnie jeżeli chodzi o Jury to jeszcze ich nie znam ponieważ zmieniają się co roku.
    we wiosnę się do pana odezwę

    Pozdrawiam i proszę nie skłaniać już więcej ludzi do takich rzeczy.

    bo pokazuje pan nie miłość do ptaków ale to że nie ma pan bladego pojęcia o papugach i wykorzystuje ich inteligencje
    po to by robiły co pan chciał. a nie na tym przecież polega więź miedzy nami a pupilem

    tak samo odradzam ręczne nagradzanie papug.. dając mu przysmak po wykonanej robocie..

    generalnie taka papużka nauczy się szybciej niektórych rzeczy jeśli będziemy ją przekupywać pokarmem ale minus taki że papużka i jej instynkt nie pokieruje nim prawidłowo.. ponieważ ptaszek będzie jak roślinka..
    i będzie robił wszystko z przymusu tylko i wyłącznie po to by dostać smakołyk

    następny minus taki że papużka będzie po oswojeniu z nami bardziej uciążliwa.. właściciel nie będzie mogł wyjść na 5 minut do sklepu bo jego papużka przyzwyczai się do karmienia ręcznego oraz do tego typu zabaw z > ludźmi <

    Polecam używać zabawek i pomagać jej się nimi bawić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blog piszę z chęci podzielenia się moją wiedzą. Mam nadzieję, że pozwoli to, przy braku polskojęzycznych publikacji, w jakiś sposób przybliżyć zainteresowanym problematykę związaną z zachowaniami papug i, przynajmniej niektórych z nich, uchroni przed popełnieniem błędów wychowawczych lub wykorzystaniem przez nieuczciwych sprzedawców. Nie uważam się za osobę wiedzącą wszystko na ten temat i nieomylną. Zawsze jestem otwarty na dyskusje na wszelkie tematy. No, może z wyjątkiem przycinania lotek, którego przeciwnicy okopali się na swoich pozycjach i są głusi na wszelkie racjonalne argumenty. W tej jedynej sprawie postanowiłem nie zabierać już więcej głosu i staram się tego się trzymać, choć, jak widać nie zawsze mi się udaje.
      Jak już powiedziałem, mogę dyskutować, ale, proszę, wymieniajmy się argumentami, a nie inwektywami. W potoku potępień mojej osoby trudno mi doszukać się jakiejkolwiek argumentacji. Tezy rzucane są "z kapelusza". Szanuję, odmienne doświadczenia ich autora, ale, ja, osobiście pozwolę sobie mieć nieco odmienną opinię np. o oswajaniu rozelli, a opisany sposób łączenia papug uważam za, łagodnie mówiąc, niewłaściwy i nie mający nic wspólnego z humanitarnym traktowaniem zwierząt!

      Aby obcowanie z człowiekiem dawało papugom przyjemność i zaspokajało jej potrzeby emocjonalne i społeczne, wykorzystuję tylko ich naturalne cechy, jak chęć obcowania z innymi istotami, wrodzoną ciekawość czy pozytywną reakcję na nagradzanie. Moim zdaniem wykorzystywanie każdej z nich nie kłóci się w żaden sposób z okazywaniem zwierzęciu ciepła i miłości. Idąc tropem Pańskiego rozumowania, dawanie dziecku cukierka powinno świadczyć o tym, że go nie kochamy.

      Przyznam, że obracam się na co dzień w środowisku osób związanych z papugami, ale, poza Mistrzostwami Ptaków Gadających, które organizowałem w latach 1997 i 1999, od tego czasu nie słyszałem, by podobne konkursy miały miejsce. Będę, więc, wdzięczny za informacje na ich temat.

      Proszę o potraktowanie powyższych uwag nie jako wstępu do ewentualnej dyskusji, ale raczej jako jej zakończenie. Nie sadzę, abyśmy obaj mogli zmienić swoje poglądy w stopniu umożliwiającym osiągnięcie jakiegoś konsensusu. I niech tak już zostanie.

      Usuń
  26. Witam , od 48 godz. jestem właścicielem prawie 5 mies. Ary ararauny. Została zakupiona od hodowcy , była recznie karmiona ,oswojona ,ale żyła praktycznie wolno bowiem nigdy nie poznała klatki. Zawsze fruwała z innymi ptakami po domu lub przebywała w tzw. pokoju dla ptaków. W tej hodowli również i inne papugi sa podobnie traktowane tj. Kakadu ,Lory a jedzenie dostaja na klatkach i stojakach. Kiedy przywiozłam moja are do domu przezyła szok -zmiana otoczenia jak i duża klatka w ,której chcę by przebywała kiedy mnie nie ma w domu jak na noc. Papuga strasznie to przezywa ,nie chce jeśc w klatce , mnie traktuje jak zagrożenie. mam problem by ja włozyc do klatki jak i ogólnie.Jeszcze u hodowcy dała sie przytulić i poleżec razem otulona w kocyk. Teraz mnie gryzie ,ucieka ,biedna tłucze sie w tej klatce i nic z reki nie przyjmuje. Bardzo prosze o poradę co powinnam ,jak powinnam z nia postępowac by jej dodatkowo nie stresować a zdobyc jej zaufanie? Nie chce jej sprawic dodatkowego stresu emocjonalnego i zrazić do siebie.Hodowca mówi ,że ok i mamdać jej czas. tylko czy ten czas ma polegać ,że ją bede karmic i ma prawo robić demolke bo powinna mieszkac z nami bez klatki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbyt mało mam informacji o papudze - a zwłaszcza tego, w jaki sposób została wykarmiona - aby móc cokolwiek radzić. Sprawą podstawową, moim zdaniem, jest fakt, kiedy ptak został przeniesiony z inkubatora do pomieszczenia, w którym miał kontakt z innymi papugami i ludźmi. Do osiągnięcia samodzielności powinien, bowiem, przebywać w izolacji. Wcześniejsze przeniesienie go do takiego właśnie “pokoju dla ptaków”, gdy jest jeszcze ręcznie karmiony, prowadzi zwykle do nieprawidłowego rozwoju jego psychiki, gdyż oddziałuje na niego wtedy zbyt wiele bodźców, do odbioru których nie jest jeszcze gotowy.
      Jako brak profesjonalizmu oceniam też otulanie papugi w kocyk. Tak nie wolno postępować!

      Hodowca powinien udzielić nowemu właścicielowi wszelkiej pomocy w rozwiązywaniu problemów z zakupionym zwierzęciem. Powinien też podać informacje o sposobie wykarmiania ary. Jeśli rzeczywiście postępował z nią w sposób, który zasugerowałem, będzie z nią wiele problemów.

      Usuń
  27. Witam mam papuge samca aleksandretta większą i mam parę pytań kupiłem ją od faceta który trzymał ją z innymi papugami razem między innymi z taką tylko samiczka i jeszcze paroma obroznymi łącznie było tam 12 ptakow na pewno Nie była ręcznie karmiona ma 9 miesięcy czy to za stara już papuga na oswojenie jest głośna widać zew klatce jej dobrze ale wyjść nie chce mam ja 2 tyg proszę o pomoc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby papuga miała rzeczywiście 9 miesięcy i nie przebywała dotąd w stadzie, powiedziałbym, że jakaś szansa na jej oswojenie istnieje, choć niewielka. Mam, jednak, wątpliwości odnośnie jej wieku. Ten gatunek odbywa zwykle lęgi wiosną. Dziwięciomiesięczna obecnie papuga musiałaby wykluć się późną jesienią, a rodzice wykarmialiby ją w okresie zimy. Nawet, jeśli, ostatnia zima należała do wyjątkowo łagodnych, uważam to za nieprawdopodobne. Bardziej realne jest, że ma już ponad rok. Ponadto, funkcjonowała w stadzie. Dlatego uważam, że próby jej oswojenia są raczej skazane na niepowodzenie.
      Właściwie, po latach doświadczeń, nie powinno mnie to już dziwić, ale wciąż nie potrafię zrozumieć, dlaczego w okresie, gdy nie ma problemu z zakupem młodziutkiej aleksandretty większej, osoby chcące posiadać domowego pupila, decydują się na zakup starszego ptaka z woliery.

      Usuń
  28. Witam wszystkich, a w szczególności autora. Moja sytuacja wygląda następująco, koleżanka oddaje swoją dwuletnią nimfe, Romka:-), gdyż teraz ma dużo pracy a w niedalekiej przyszłości ma zamiar wyjechać. Romek miał dziewczynę , która niestety kilka miesięcy temu uciekła przez otwarte okno. Koleżanka mówi że Romek jest teraz strasznie zdziczały syczy przy próbie zbliżenia się do klatki. Otóż mam zamiar przygarnąć Romana, i tu moja obawa czy w takiej sytuacji da rade oswoić ptaszka? Jeśli tak to czy postępować wedle powyższych wskazówek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwuletni Romek, który był w parze z samicą, a od kilku tygodni jest trzymany samotnie w klatce, nie nadaje się już, niestety, na domowego pupila. Podejmowane próby jego oswajania będą jedynie źródłem kolejnych stresów. Najlepiej byłoby, aby połączono go z jakąś samicą lub, żeby trafił do woliery z innymi papugami.

      Usuń
  29. DRODZY CZYTELNICY,
    rozpoczynając przed kilkoma laty pisanie tego bloga, nie przypuszczałem, że prezentowana tematyka spotka się z tak ciepłym przyjęciem i zyskam aż tak liczne grono czytelników. Zainteresowanie moimi tekstami przełożyło się na rosnącą lawinowo ilość zapytań i próśb o porady. Niestety, doba ma tylko 24 godziny i zaczyna mi już brakować czasu na życie i obowiązki zawodowe. Dlatego, z żalem, zmuszony jestem wstrzymać dalsze komentarze. Wybaczcie, proszę, i szukajcie odpowiedzi na nurtujące Was problemy w opublikowanych artykułach i wśród udzielonych już przeze mnie odpowiedzi. Zapraszam też wszystkich serdecznie na filmy poradnikowe na PAPUZIEJ TELEWIZJI http://youtube.com/c/papuziatelewizja

    OdpowiedzUsuń